Skocz do zawartości

Szybkie chłodzenie brzeczki czy konieczne


sejler

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

Brzeczka w fermentorze potrzebuje kilku godzin na ostudzenie w wannie.

 

 

Wszystko zależy z czego zrobiona jest wanna i temp zimnej wody. Ja mam wannę żeliwną, temp zimnej wody była 18C. Wannę najpierw oziębiłem 3-mając kilka godzin zimną wodę. Po takim zabiegu wstawiłem 2 fermentatory z 25 l warki w każdym, do nowo nalanej zimnej wody i po 55min temp płynów była 28C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy z czego zrobiona jest wanna i temp zimnej wody

Obecnie chłodzę w wannie pralni (taka malutka 70x100cm). Schłodzenie 20l w garze zajmuje mi ok. 40 minut. Temperatura zimnej wody z sieci miejskiej w środku lata wynosi 14-15°C (zimą ok. 5-7°C). Po ok. kwadrancie wymieniam wodę na nową i na koniec mam jakieś dwadzieścia kilka stopni w fermentorze. Jak zostawię od rana to zdecydowanie poniżej 20°C.

Najważniejsze dla mnie żeby jak najszybciej zejść poniżej 80°C, dlatego wymuszam krążenie wody wokół gara.

 

Docelowo zamierzam wyposażyć browar w chłodnicę zanurzeniową pewnie z miedzi, ale to dopiero po wymienia gara na większy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku chłodziłem w garze, ostatnią warkę przelałem do fermentora i zamknąłem szczelnie. DMS brak, a chłodzenie trwało nieraz kilka godzin, bo po prostu zostawiałem brzeczkę na balkonie. W lecie włożę do wanny z zimną wodą i kilkoma butelkami PET z wodą. Może i jak najszybsze schłodzenie jest wskazane, ale nie jest na pewno konieczne i bez tego piwa mogą wyjść bardzo dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosowałem chyba wszystkie domowe metody chłodzenia (oprócz chłodnicy przeciwbieżnej) do tej pory i powiem że dopiero z chłodnicy zanurzeniowej jestem naprawdę zadowolony jest to oszczędność i czasu i wody.

Na początku swojej przygody chłodziłem w wannie w garze ale wymienianie wody, napełnianie wanny, uważanie żeby gar się nie przechylił gdy nalejesz za dużo wody, oraz spuszczanie jej trwało chwilę i dopiero czasem po 4-5 h lub na drugi dzień dopiero brzeczka była schłodzona i znowu zabawa z odkażaniem wszystkiego, przelewaniem do fermentora i zadaniem drożdży. Cały proces robienia piwa się wydłużał wtedy.

Potem stosowałem no chill, przelewałem gorącą brzeczkę zaraz po gotowaniu do fermentora zamykałem szczelnie i na dwór do chłodzenia. Na drugi dzień znowu przelewanie do kolejnego fermentora żeby pozbyć się zimnych osadów (raz zostawiłem z ciekawości na dnie razem z drożdżami zaległą mi 2 cm warstwa osadów, a piwo do końca picia w butelkach było mało klarowne) i dopiero drożdżaki.

Po zakupieniu chłodnicy cały proces skrócił się, teraz trwa to maks 40 minut więcej po zakończeniu gotowania brzeczki. Wrzucam chłodnicę 15 minut przed wyłączeniem palnika dla odkażenia (od czasu do czasu zalewam ją NaOH roztworem dla pewności), po zakończeniu chmielenia 25-35 minut i piwo mam schłodzone, wody tracę maks 50 litrów ( przy wannie nawet do 150l) z czego 2-3 pierwsze wiaderka 10 litrów są bardzo gorące i można użyć je do mycia całego sprzętu, a resztę do podlewania kwiatów, albo jak ma się zaplanowane to do następnej warki ;) Potem robię whirpoola dekantuje brzeczkę natleniając ją mocno i zadaję drożdże i mam z głowy! Jeżeli masz możliwość to naprawdę polecam chłodnicę ułatwia ona cały końcowy proces warzenia, a koszt jej jest naprawdę niewielki w porównaniu do plusów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przez moje kilkanaście pierwszych warek nie chłodziłem w ogóle. Czekał do rana i temperatura wynosiła jakieś 23 stopnie. Teraz przy większej ilości jestem zmuszony używać wymiennika. Pełny fermentor 190l stygł mi 5 dni do temperatury 30 stopni. Z wymiennikiem 30KW w lato chłodzę do 17 stopni w około 30-40 minut - zależnie od temperatury na polu - woda ze studni jest w ciepłe dni cieplejsza (studnia w górach na łące śródleśnej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakby tak przelać gorącą brzeczkę do fermentora i tam po chwili włożyć chłodnicę to odpadłoby odkażanie fermentora

Edytowane przez sejler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakby tak przelać gorącą brzeczkę do fermentora i tam po chwili włożyć chłodnicę to odpadłoby odkażanie fermentora

 

Nie kombinuj temperatura 100C nie musi ci zabić wszystkich bakterii, a dla świętego spokoju lepiej odkażać fermentor, a nie potem brać porady w dziale infekcja. ;)

 

ale dochodzi odkazanie chlodnicy :)

 

Odkażanie chłodnicy polega na tym że 15 minut przed końcem gotowania wkładasz ją do gara i już. O czyszczeniu chłodnicy po schłodzeniu też nie jest problem wkładasz do pojemnika z wodą na godzinę i wszystko samo odchodzi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja nie używam chłodnicy. Po gotowaniu zostawiam gar do ostygnięcia. Przeważnie na drugi dzień przelewam do wiadra i dodaję drożdży. Jeszcze nigdy nie miałem jakichś nieprzyjemności z powodu stosowania tej metody. Pewnie kiedyś zainwestuję w chłoldnicę, ale na razie nie odczuwam takiej potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeszcze trochę inny system – po gotowaniu przelewam do fermentora z kranikiem i filtratorem, następnie szybko filtrując zlewam go właściwego fermentora do którego trafią potem drożdze. Podczas filtracji/zlewania bujam tez energicznie fermentorem docelowym a gdy piwa jest już więcej mieszam zdezynfekowana chochlą. W ciągu kilku minut piwo jest już w zbiorniku fermentacyjnym dobrze napowietrzone a jednocześnie dość dobrze przefiltrowane. Następnie zamykam fermentor i obkładam go petami z zamrożoną wodą. W ciągu 5-6 godzin piwo jest wystudzone a jednocześnie zamknięte i nie ma kontaktu z powietrzem. W międzyczasie rozwadniam suche drożdze lub zadaję gęstwe do odlanej przed chmieleniem odrobiny brzeczki a następnie zadaje je do ostudzonego fermentora uchylając dosłownie na chwilę sam pojemnik – i to praktycznie jedyny moment w którym schłodzone piwo ma kontakt z powietrzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeszcze trochę inny system – po gotowaniu przelewam do fermentora z kranikiem i filtratorem, następnie szybko filtrując zlewam go właściwego fermentora do którego trafią potem drożdze. Podczas filtracji/zlewania bujam tez energicznie fermentorem docelowym ...

 

Napowietrzasz gorącą brzeczkę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczeni piwowarzy (Ci współcześni również) piszą w swoich publikacjach/książkach, że nie należy napowietrzać brzeczki która ma powyżej 26-27°C - raz, że drożdże nic z tego nie mają, dwa narażamy się na oksydację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę swoją metodę. Chłodnicę 15min gotuję, potem delikatnie bez bąbli rondelkiem i warzechą przelewam całość do pojemnika 30ltr(PlastServicePack) i chłodzę-wg licznika ok 40 do 50ltr. Po schłodzeniu podstawiam fermentator i puszczam kranik. Piany mnóstwo, pachnie mniam. Zadaję drożdże, mieszam łyżką kilka minut i gotowe(max 2h chłodzenie razem z myciem). Zazwyczaj rano delektuję się zapachem fermentacji. Oczywiście zabawki myję wrzątkiem, starcza na butelki też a zatem nic się nie marnuje. Każdy ma swój sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kiercio, polecam lekturę choćby tego opracowania, z którego dość jasno wynika, że możesz sobie podarować wykonywanie jakichkolwiek operacji zmierzających do natlenienia gorącej brzeczki, ponieważ rozpuszczalność tlenu w wyższych temperaturach jest dla naszych potrzeb raczej znikoma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.