Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Wrocław


wyvern

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem w depozycie.

Zostawiłem:

1x "Elpis" New Zeland IPA 14,0°Blg

1x "Harmonia" Mild Ale 9,5°Blg

Zabrałem:

1x Koźlak wędzony (Undeath)

1x APA 12,3 Centannial+Amarillo (grisza)

 

Stan na 2015-06-22

1 x Polskie Pale Ale (kyniekk)
2 x 'Pils Ale' (kyniekk)
1 x Pils czeski (pedrobeer) 
1 x Polskie Ale 15 (dżazder)
1 x Świerkowe (Undeath)
1 x Wiedeński Lager (Undeath)
1 x Koźlak wędzony (Undeath)
1 x Bitter (Undeath)
1 x "Psze bój" Weissbier 13* (udarr, Browar Domowy Partacz)
1 x Coffe Stout (Ludiwitom)
1 x English IPA (qbeer)
1 x Stout 15 BLG (qbeer)
1 x CDA - Browar M&B - (budzyn)
1x APA 12,3 Centannial+Citra (grisza)
2x Grodziskie (Gąska) 

1x a'la Grodziskie (grisza)

1x "Elpis" New Zeland IPA 14,0°Blg (mundex, Browar Cztery Domki)

1x "Harmonia" Mild Ale 9,5°Blg (mundex, Browar Cztery Domki)

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świerkowe od Undeath

 

Nalewa się z bardzo nikłą ale za to białą i ładnie drobno-pęcherzykową pianą. Niestety szybko zanika. Pod światło ma ładną, wesołą, żółto-pomarańczową barwę. Nieco mętne. Aromat jest zbyt delikatny, żeby coś o nim powiedzieć. Powiedziałbym, że jest nieokreślony. Można by się domyślać, że mogą być to bardzo przytłumione chmiele. Za to nie ma żadnych wyczuwalnych wad. W ustach wyczuwalne jest średnie wysycenie. Delikatnie musuje na języku. W smaku jest po prostu słodkie. Nie umiem inaczej tego określić, bo żaden inny smak czy posmak się nie narzuca. Kończy się niby goryczką - delikatną i nienachalną. Po pewnym czasie zostaje w ustach uczucie wysuszenia, jakby ściągania. Ale to raczej nie od goryczki a od słodkości. Ogólnie jest za słodkie w smaku i lekko alkoholowe. Szybko uderza do głowy ale odczucie świerkowe jest raczej na poziomie autosugestii niestety. Można by spróbować zrobić to piwo jeszcze raz ale bez syropu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świerkowe od Undeath

 

Nalewa się z bardzo nikłą ale za to białą i ładnie drobno-pęcherzykową pianą. Niestety szybko zanika. Pod światło ma ładną, wesołą, żółto-pomarańczową barwę. Nieco mętne. Aromat jest zbyt delikatny, żeby coś o nim powiedzieć. Powiedziałbym, że jest nieokreślony. Można by się domyślać, że mogą być to bardzo przytłumione chmiele. Za to nie ma żadnych wyczuwalnych wad. W ustach wyczuwalne jest średnie wysycenie. Delikatnie musuje na języku. W smaku jest po prostu słodkie. Nie umiem inaczej tego określić, bo żaden inny smak czy posmak się nie narzuca. Kończy się niby goryczką - delikatną i nienachalną. Po pewnym czasie zostaje w ustach uczucie wysuszenia, jakby ściągania. Ale to raczej nie od goryczki a od słodkości. Ogólnie jest za słodkie w smaku i lekko alkoholowe. Szybko uderza do głowy ale odczucie świerkowe jest raczej na poziomie autosugestii niestety. Można by spróbować zrobić to piwo jeszcze raz ale bez syropu.

 

No to zabiłeś mi ćwieka teraz... :D Dostałem znowu recenzję od innego piwowara i pisał, że mu bardzo odpowiada, a świerka czuć po otwarciu butelki, choć jest trochę syropkowaty jak tusipect. ;) Ogólnie z częścią opisu się zgodzę, jest słodkie i zalepiające przez syrop, ma też sporo alko, mankamentem jest piana, której brak, ale aromat świerkowy jest dość wyraźny :) Zobaczymy zresztą jeszcze jedno zostało w depozycie, piwo raczej nie będzie powtarzane miał to być eksperyment, ale średnio lubię syropkowość w piwie ;) Wrócę raczej do samego świerka albo sosny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

APA 12,3 Centannial+Amarillo (grisza)


 


Piana: drobna, obfita, biała, po chwili pojawia się sporo średnich oczek


Barwa: złota/jasny bursztyn, klarowne


Aromat: wyraźnie chmielowy, słodkie owoce tropikalne, bardzo wyraźne liczi, lekko słodowy


Odczucie w ustach, smak: pełne, gładkie, przyjemna goryczka (średnia), wysycenie średnie, lekko słodowe, chmielowe, finisz nieco wytrawny.


Ogólnie: Idealna sesyjna APA. Wyżłopałem na pniu. Bardzo dobre :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Świerkowe od Undeath

 

Nalewa się z bardzo nikłą ale za to białą i ładnie drobno-pęcherzykową pianą. Niestety szybko zanika. Pod światło ma ładną, wesołą, żółto-pomarańczową barwę. Nieco mętne. Aromat jest zbyt delikatny, żeby coś o nim powiedzieć. Powiedziałbym, że jest nieokreślony. Można by się domyślać, że mogą być to bardzo przytłumione chmiele. Za to nie ma żadnych wyczuwalnych wad. W ustach wyczuwalne jest średnie wysycenie. Delikatnie musuje na języku. W smaku jest po prostu słodkie. Nie umiem inaczej tego określić, bo żaden inny smak czy posmak się nie narzuca. Kończy się niby goryczką - delikatną i nienachalną. Po pewnym czasie zostaje w ustach uczucie wysuszenia, jakby ściągania. Ale to raczej nie od goryczki a od słodkości. Ogólnie jest za słodkie w smaku i lekko alkoholowe. Szybko uderza do głowy ale odczucie świerkowe jest raczej na poziomie autosugestii niestety. Można by spróbować zrobić to piwo jeszcze raz ale bez syropu.

 

No to zabiłeś mi ćwieka teraz... :D Dostałem znowu recenzję od innego piwowara i pisał, że mu bardzo odpowiada, a świerka czuć po otwarciu butelki, choć jest trochę syropkowaty jak tusipect. ;) Ogólnie z częścią opisu się zgodzę, jest słodkie i zalepiające przez syrop, ma też sporo alko, mankamentem jest piana, której brak, ale aromat świerkowy jest dość wyraźny :) Zobaczymy zresztą jeszcze jedno zostało w depozycie, piwo raczej nie będzie powtarzane miał to być eksperyment, ale średnio lubię syropkowość w piwie ;) Wrócę raczej do samego świerka albo sosny ;)

 

Może aromat z czasem zanika. Gdyby na etykiecie i w Twoich notatkach nie było wzmianki o świerkowych aromatach to bym się ich nawet nie doszukiwał. Simcoe podobno może dać aromaty żywiczne ale niestety aromat był słabo wyczuwalny dla mnie. Wiedziałem, że jest to zapach chmielowy ale nie mogłem z niczym skojarzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

APA 12,3 Centannial+Amarillo (grisza)

 

Piana: drobna, obfita, biała, po chwili pojawia się sporo średnich oczek

Barwa: złota/jasny bursztyn, klarowne

Aromat: wyraźnie chmielowy, słodkie owoce tropikalne, bardzo wyraźne liczi, lekko słodowy

Odczucie w ustach, smak: pełne, gładkie, przyjemna goryczka (średnia), wysycenie średnie, lekko słodowe, chmielowe, finisz nieco wytrawny.

Ogólnie: Idealna sesyjna APA. Wyżłopałem na pniu. Bardzo dobre :)

 

Dzięki za recenzję. Cieszy mnie, że dobrze wyszło. Właśnie w ten weekend uwarzyłem podobnie ale z chmielem Equinox na nieco wyższą goryczkę to za jakiś czas znów się podzielę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stout z płatkami dębowymi od Qbeer

 

Piana: z początku bardzo wysoka, beżowa, drobno-pęcherzykowa, po chwili się dziurawi i redukuje do grubości jednego palca a później do cieniutkiej warstewki ale pozostaje

Barwa: oczywiście czarna i nieprzejrzysta, może przy samym dnie i pod światło lekki przebłysk brązu, raczej klarowne

Aromat: już z butelki czuć było że będzie dobrze, głównie czekolada i paloność, po dłuższym zaznajomieniu się z piwem można wyizolować z zapachu płatki dębowe, aromat godny dobrego RISa

Smak i odczucie w ustach: na początku ostro palony z wyraźnie wyczuwalnym na języku wysyceniem. Po chwili czuć, że jest nieco wodniste (aromat sugeruje, że będzie bardziej pełne). Mimo to smak bardzo przyjemny - paloność i czekolada. Goryczka też jest palona, raczej ostra w odbiorze i nieco długa ale nie wysoka. Pojawia się posmak płatków dębowych. W tym miejscu wróciłem do aromatu i udało się wyizolować płatki dębowe w zapachu. Pozostaje jednak lekkie uczucie gryzienia w gardło i trzeba wziąć kolejny łyk. :-)

Ogólnie bardzo dobre piwo. Gdyby miało nieco więcej ciała można by je pomylić z lekkim RISem. Płatki dębowe zrobiły niezłą robotę - nadały jakieś takiej szlachetności. Już sam zasyp był bardzo dobry bo wyraźnie dawał paloną czekoladą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koźlak wędzony (Undeath)


 


Piana: drobna, średnia, kremowa, redukuje się do obrączki ale zostaje do końca


Barwa: ciemno bursztynowa, klarowne (może minimalnie opalizujące)


Aromat: wędzonka atakuje od wejścia, po dłuższej chwili (ogrzaniu) pojawiają się typowo koźlakowe nuty melanoidowe, lekkie rodzynki i chyba wędzona śliwka


Odczucie w ustach, smak: pełne, gładkie, goryczka niska, wysycenie średnie, słodowe ale finisz wytrawny.


Ogólnie: Bardzo dobre, szczególnie jak się trochę ogrzało i oprócz wędzonki (takiej "szynkowej") pojawiły się typowe nuty koźlakowe. Zasłużone wysokie miejsce w konkursie :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Koźlak wędzony (Undeath)

 

Piana: drobna, średnia, kremowa, redukuje się do obrączki ale zostaje do końca

Barwa: ciemno bursztynowa, klarowne (może minimalnie opalizujące)

Aromat: wędzonka atakuje od wejścia, po dłuższej chwili (ogrzaniu) pojawiają się typowo koźlakowe nuty melanoidowe, lekkie rodzynki i chyba wędzona śliwka

Odczucie w ustach, smak: pełne, gładkie, goryczka niska, wysycenie średnie, słodowe ale finisz wytrawny.

Ogólnie: Bardzo dobre, szczególnie jak się trochę ogrzało i oprócz wędzonki (takiej "szynkowej") pojawiły się typowe nuty koźlakowe. Zasłużone wysokie miejsce w konkursie :)

 

 

Dzięki cieszę się, że piwo smakuje. Kilka osób mówiło, że wędzonka trochę za mocna, ale mi też odpowiada. Jednak słód z Steinbacha robi robotę w takich piwach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Koźlak wędzony (Undeath)

 

Piana: drobna, średnia, kremowa, redukuje się do obrączki ale zostaje do końca

Barwa: ciemno bursztynowa, klarowne (może minimalnie opalizujące)

Aromat: wędzonka atakuje od wejścia, po dłuższej chwili (ogrzaniu) pojawiają się typowo koźlakowe nuty melanoidowe, lekkie rodzynki i chyba wędzona śliwka

Odczucie w ustach, smak: pełne, gładkie, goryczka niska, wysycenie średnie, słodowe ale finisz wytrawny.

Ogólnie: Bardzo dobre, szczególnie jak się trochę ogrzało i oprócz wędzonki (takiej "szynkowej") pojawiły się typowe nuty koźlakowe. Zasłużone wysokie miejsce w konkursie :)

 

 

Dzięki cieszę się, że piwo smakuje. Kilka osób mówiło, że wędzonka trochę za mocna, ale mi też odpowiada. Jednak słód z Steinbacha robi robotę w takich piwach.

 

To prawda, wędzonka jest mocna i na początku wszystko przykrywa, ale potem jest spoko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na spróbowanie poszedł Smoked Rye Tripel od Mata


 


Piana: Ładna drobnopęcheżykowa biała, utrzymuje się do końca jako kożuszek.


Barwa: Brudny brąz, trochę mętne, ale żytko w środku to można wybaczyć ;)


Aromat: Przede wszystkim mocne fenole belgijskie, trochę alkoholu i delikatna śliwka.


Smak: Słodki i mocno alkoholowy. I tu czuć dopiero Whisky jest lekki lizolek, przeplata się z słodyczą oraz delikatnymi estrami i potężnymi fenolami. Alkohol rozgrzewający mocny trochę za zimne pije ale to dobrze nie czuć go mocno. Po ogrzaniu wychodzi delikatny rozpuszczalnik oraz lizol. W smaku czuć trochę tą oleistość ale nie za mocno, oblepia ładnie usta i zostaje słodkość.


Ogólnie: Dobre piwko szczerze to dla mnie tej wędzonki mogłoby nie być. Ale daje trochę w palnik ;) Za mocno alkoholowe ale smakowało mi.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maibock - pedrobeer

 

Piana: biała bardzo obfita i gęsta, opada po jakimś czasie utrzymując mały kożuszek do końca.

Barwa: miodowo miedziana lekko mętne.

Aromat: z butelki lekko słodkie, słodowe, delikatne melanoidyny. Po przelaniu do szkła podobnie nieco mocniej wyczuwalne nuty melanoidynowe plus słodowość. 

Odczucie w ustach smak: Pełne, słodowe z lekko alkoholowym i gryzącym finiszem. Goryczka niska.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Undeath za recenzję. Przy tym piwku miałem dylemat co do fermentacji. Albo fermentuje w temp. poniżej 20 C i fenole ledwo ledwo będą wyczuwalne, albo fermentuje w granicach 24 C i mam mocne fenole. Wybrałem drugie podejście wiedząc, ze alkohol będzie mocno wyczuwalny. Nie żałuję. Klasyczny smak i aromat tripla połączony z delikatną wędzonką. Do tego przyjemna ziemistość od słodu wędzonego. Ciekawi mnie skąd wyczułeś słód Whisky skoro go tam nie było :) Użyłem zwykłego wędzonego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Undeath za recenzję. Przy tym piwku miałem dylemat co do fermentacji. Albo fermentuje w temp. poniżej 20 C i fenole ledwo ledwo będą wyczuwalne, albo fermentuje w granicach 24 C i mam mocne fenole. Wybrałem drugie podejście wiedząc, ze alkohol będzie mocno wyczuwalny. Nie żałuję. Klasyczny smak i aromat tripla połączony z delikatną wędzonką. Do tego przyjemna ziemistość od słodu wędzonego. Ciekawi mnie skąd wyczułeś słód Whisky skoro go tam nie było :) Użyłem zwykłego wędzonego. 

 

Nie wiem generalnie nie pachniało mi typowo wędzono tylko właśnie lekko jak od słodu whisky, może z mocnymi fenolami dało taki efekt ale pomysł ciekawy. No jedyne do zmiany to ten alkohol, ale przy takim ekstrakcie to raczej nie ma szans na pozbycie się go, może jak poleżakuje to będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oceniane piwo: Nemezis (American IPA)
Piwowar: mundex (Cztery domki)
 
Barwa: Klarowany bursztyn.
Piana: Zbita, gęsta, utrzymująca się do końca picia i zostawiająca ładne "firanki".
Aromat: Ameryka, panie! Przede wszystkim cytrusy (Citra?), ale też trochę innych tropikalnych klimatów. Super!
Smak: Szczerze przyznam, że po aromacie spodziewałem się czegoś lżejszego; wyraźna podbudowa słodowa kontrowana bardzo mocną goryczkę, jednak czuć karmel i może nawet melanoidyny; gdzieś tam majaczy lekka nuta alkoholowa, ale innych wad nie stwierdzono.
Ogólne wrażenia: Dobre piwo, choć raczej w górnych widełkach stylu, co wolałbym w zimie, a nie piękną wiosną. Etykieta pierwsza klasa, widać, że piwowar podchodzi do swojego hobby bardzo profesjonalnie. Z góry przepraszam, że dopiero teraz publikuję recenzję, ale gdzieś mi mi zaginęła na dysku i dzisiaj sobie o niej przypomniałem. ;)

Edytowane przez Krzysztof
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black IPA Browar Domowy M&B

 

Barwa: Pod światło rubinowa. Pod światło widać, że pływa mnóstwo farfocli (pewnie drożdże z dna)

Piana: Bardzo obfita. Gruba i średnio-pęcherzykowa koloru kremowego.

Aromat: Na pierwszym planie paloność z przyjemnym żywicznym aromatem. Następnie do głosu dochodzi gorzka czekolada oraz aromat kawy zbożowej. Po chwili we znaki daje leciutki aldehyd octowy.

Smak: Po pianie sądziłem, ze piwo będzie przegazowane. Nic bardziej mylnego. Piwo nagazowane w sam raz. W smaku znowu paloność plus żywiczność oraz lekki smak cytrusowy.  Przyjemna, wyraźna ale krótka goryczka. Piwo dość wytrawne. Głęboko odfermentowane. 

Ogólnie: Bardzo dobre Black IPA. W sumie niczego bym nie poprawiał.No, z wyjątkiem klarowności. Paloność dobrze współgra z chmielem. Piwo dobrze zbalansowane. Osobiście preferuję CDA bez palonki lub w znikomych ilościach, ale to kwesta gustu. To CDA mi smakowało. Well done:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oceniane piwo: Nemezis (American IPA)

Piwowar: mundex (Cztery domki)

 

Barwa: Klarowany bursztyn.

Piana: Zbita, gęsta, utrzymująca się do końca picia i zostawiająca ładne "firanki".

Aromat: Ameryka, panie! Przede wszystkim cytrusy (Citra?), ale też trochę innych tropikalnych klimatów. Super!

Smak: Szczerze przyznam, że po aromacie spodziewałem się czegoś lżejszego; wyraźna podbudowa słodowa kontrowana bardzo mocną goryczkę, jednak czuć karmel i może nawet melanoidyny; gdzieś tam majaczy lekka nuta alkoholowa, ale innych wad nie stwierdzono.

Ogólne wrażenia: Dobre piwo, choć raczej w górnych widełkach stylu, co wolałbym w zimie, a nie piękną wiosną. Etykieta pierwsza klasa, widać, że piwowar podchodzi do swojego hobby bardzo profesjonalnie. Z góry przepraszam, że dopiero teraz publikuję recenzję, ale gdzieś mi mi zaginęła na dysku i dzisiaj sobie o niej przypomniałem. ;)

Dzięki za recke.Muszę przyznać, że przy tej warce (kolejna tego piwa) uciekła mi nieco temperatura zacierania, przez co piwo zrobiło się bardziej wytrawne i bardziej alkoholowe. Wg mnie poprzednia warka była lepsza, choć i ta znalazła swoich fanów wśród znajomych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black IPA Browar Domowy M&B

 

Barwa: Pod światło rubinowa. Pod światło widać, że pływa mnóstwo farfocli (pewnie drożdże z dna)

Piana: Bardzo obfita. Gruba i średnio-pęcherzykowa koloru kremowego.

Aromat: Na pierwszym planie paloność z przyjemnym żywicznym aromatem. Następnie do głosu dochodzi gorzka czekolada oraz aromat kawy zbożowej. Po chwili we znaki daje leciutki aldehyd octowy.

Smak: Po pianie sądziłem, ze piwo będzie przegazowane. Nic bardziej mylnego. Piwo nagazowane w sam raz. W smaku znowu paloność plus żywiczność oraz lekki smak cytrusowy. Przyjemna, wyraźna ale krótka goryczka. Piwo dość wytrawne. Głęboko odfermentowane.

Ogólnie: Bardzo dobre Black IPA. W sumie niczego bym nie poprawiał.No, z wyjątkiem klarowności. Paloność dobrze współgra z chmielem. Piwo dobrze zbalansowane. Osobiście preferuję CDA bez palonki lub w znikomych ilościach, ale to kwesta gustu. To CDA mi smakowało. Well done:)

Dzięki za recenzję i cieszę się że piwo smakowało. Faktycznie super klarowne to ono nie jest. Trochę to ķłuje w oczy, ale nie żałowaliśmy chmielu i nie do końca prowadziliśmy sobie z odfiltrowaniem. To nasze drugie podejście do tego stylu. Poprzednia wersja smakowała jak popiół w popielniczce,tu już ekstachowalismy kolor na zimno i całkiem fajnie to nam zagrało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nelson Pale Ale albo American Pale Ale by Xenocyd (uzyskane z na wymianie międzypiętrowej)

.

.

.

.

.

.

.

.

.....piłbym......

(sorki xen ale jest taki upał a piwo zrobiło mi dobrze i więcej nie napisze) :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja sobie Andrzej twojego Old Ale na tą pogodę spiłem :D 18,5 jak znalazł ;) (a tak po prawdzie lodówkę myłem i znalazłem w czeluści szuflady) :


 


Piana: Mocne psyknięcie i leje się prawie sama piana, średnio pęcheżykowa, lekko beżowa gruba warstwa i tak zostaje do końca piwa.


Barwa: Mocna herbata, raczej klarowne


Aromat: Estry bardzo mocne, trochę ziołowości, trochę syropku. Wraz z ogrzaniem wychodzi alkohol, trochę ziemistości i bardzo delikatny fenol, jest też śliweczka i delikatne utlenienie.


Smak: Czuć moc, jest wytrawne, trochę rozgrzewające alkoholowo. Ale jest dobre, gładkie na początku w odbiorze, potem nasycenie zaczyna szczypać w jęzor, po mocnej słodyczy przychodzi wytrawny alko i trochę wanilli. Aromat powtarza się z tym że czuć mocniej utlenienie, po kilku łykach czuć typowe drewniane taninki.


Ogólnie: Smaczne piwko, ciut alkohol ukryć lepiej i byłoby wyśmienite ;) Trochę poczekało w lodówce ale warto było :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą pianą to miałeś pecha, widać niektóre butelki zaczynają sie przegazowywać albo zainfekowane są. Crosis ma jeszcze jedną butelkę więc zobaczymy co on powie...

(poza tym nie przypominam sobie że ci go dałem :-D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą pianą to miałeś pecha, widać niektóre butelki zaczynają sie przegazowywać albo zainfekowane są. Crosis ma jeszcze jedną butelkę więc zobaczymy co on powie...

(poza tym nie przypominam sobie że ci go dałem :-D)

 

Dałeś ;) Na spotkaniu gdzieś z pół roku temu ;)  

 

Infekcji nie ma po prostu się przegazowują z starości ;) Piwko fajne smakowało mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie jak Bałtyk - Browar Domowy Partacz

Piana średnia, dość szybko znika, ale zostawia kożuszek, oblepia szkło małymi plamkami.

Nawet trochę klarowne.

W aromacie słodycz. W smaku czuć podbudowę słodową, poza tym goryczka dość długa. Po przełknięciu takie uczucie gazowania w przełyku, ale piwo oznak przegazowania nie wykazuje (podobnie jak Black IPA), z butelki nie wychodziło, ani nic :) Aromaty i smaki chmielu na granicy wcyczuwalności, ale piwo trochę stało u mnie w piwnicy więc za świeże już nie jest :) Ale i tak bardzo fajne, oprócz tej długiej goryczki bardzo aksamitne. Po ogrzaniu trochę czuć alkohol.

 

Czarna Cytryna - Browar Domowy Partacz

Piana ładna, drobnopęcerzykowa, wysoka, nie ginie, oblepia szkło.

Czarne jak noc, szukam i szukam przebłysków, refleksów, ale doszukać się nie mogę :) W aromacie zmieszana kawa, chmiel i kakao. Bardzo fajny aromat, minimalnie za bardzo na przód wysuwa się kawa/kakao, ale pewnie jak piwo było świeższe to tak nie wyglądało :) W smaku głównie paloność. Nie jest wysoko wysycone, dość gładkie w smaku Goryczka dość krótka, w ustach bardziej posmak paloności zostaje. 

 

Oba piwka bardzo fajne. Nie wyczuwam jakichś dziwnych/nieprzyjemnych aromatów/smaków jak w swoich pierwszych piwach :) Smakowały, szkoda, że o nich zapomniałem i tyle czasu spędziły w piwnicy, dzięki, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzję, cieszę się, że smakowało. Bałtyk rzeczywiście nie był moim najlepszym piwem aczkolwiek zapamiętałem, że było w nim trochę więcej chmielu niż piszesz, dwa miesiące od butelkowania (dzisiaj właśnie tyle mija) to chyba znowu nie tak długo żeby wszystko uleciało, dodam nawet, że według szwagra to najlepsze co uwarzyłem (ja uważam na odwrót) a koncerniaków nie spożywa, po prostu chyba woli lżejsze, sesyjne piwa. W sierpniu podrzucę moje AIIPA, póki co bazując na próbce młodego piwa stwierdzam, że może być najlepszym co wyszło z mojego gara :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.