Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Wrocław


wyvern

Rekomendowane odpowiedzi

Gdzieś zniknęły moje dwa piwa - po prześledzeniu notatek wygląda to tak, jakby pobrał je Xenocyd (nie oskarżam, jedynie szukam :) ). Proszę o kontakt osobę, która wzięła mojego Blond Belgian Ale i Belgian Double Porter.

To słabo szukałeś, bo ten post i następny wszystko wyjaśnia. W szczególności drugi post jest ciekawy w kontekście:

 

A jeszcze prośba piszcie czyje piwo zabieracie z depozytu, żeby w razie nienapisania przez daną osobę recenzji mogła się osoba, której piwo było zabrane zwrócić do niej, a nie domyślać i porównywać listy ;) Ot takie ułatwienie.

 

mwahahahahahahaaaaaa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belgian Blond, Mesive:

 

Kolor: miedziany, dosyć ciemny, raczej po samym kolorze jako Belgian Blond bym tego piwa nie zaklasyfikował ;) Piwo klarowne, dopiero końcówka zawierała trochę grzybków, które zaatakowały mi szkło jak wymuszałem pianę.

Piana: z racji niskiego wysycenia pierwsza próba zrobienia piany skończyła się prawie całkowitym fiaskiem, agresywne dolanie z góry pozwoliło wytworzyć średnio i drobnopęcherzykową pianę, szybko się redukującą do bardzo cienkiej warstwy, która zostaje na długo i ładnie znaczy szkło.

Aromat: tu od razu czuć Belgię. Wprawdzie po piciu od zeszłego czwartku mam zryty apart sensoryczny, ale najpierw w nos uderzają fenole. Dalej brzoskwinie, kręcenie teku wyjawiło jakieś śliwki/rodzynki (albo to moja fantazja).

Po ogrzaniu w aromacie czuć alko.

Smak: całość dosyć gładka, jednak po kilku łykach z powodu niskiego wysycenia piwo zdaje się być wodniste. Naturalnie jest rozgrzewający alkohol, rozgrzewa przełyk i to właściwie jego szczypanie nie pozwala mi wyczuć za bardzo goryczki, więc wnioskuję, że jest niska :P

Pierwsze dwa - trzy łyki wydawały się dawać słodową kontrę dla procentów, ale w połowie piwa już tego nie czuję.

 

Nie znam się na belgach, nie robiłem żadnego. Moim zdaniem to dobre piwo, które mogło by być bardziej wysycone i nieco mniej wodniste w smaku. Jedno jak najbardziej do wypicia, drugie pod rząd raczej nie, bo to może się źle skończyć. Zdecydowanie też nie jest tak, że bym po nie nie sięgnął kolejny raz - bardzo chętnie, szczególnie jesienią/zimą.

 

Edyta:

Mam jeszcze fotę z telefonu, z wymuszoną pianą :-)

 

2u6amanu.jpg

 

Edytowane przez Xenocyd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komuś udało się dorwać festiwalowe teku :] Winszuję. Co do recenzji to oczywiście dziękuję. Mój post nie miał na celu ponaglać do degustacji, niemniej miło o jakiejś przeczytać. Kolor mnie samego też zdziwił. Nie gotowałem długo, a cała receptura należy do TB, niczego nie zmieniałem, więc nie wiem czemu takie wyszło. Może to ten belgijski słód Aroma tak przyciemnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek teku było wszędzie, więc kupiłem, zostawiłem w domu i grasowałem z kuflem zeszłorocznym (albo sprzed 3 lat), bo chodzenie z teku w tłumie ludzi, którzy chcieli takie kupić i im się nie udało było niebezpieczne, hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ja sobie obrałem to piwo za dzisiejszy cel degustacyjny ale widzę, że Rafał mnie uprzedził ;) No nic to moja opinia o piwku:

 

Piana: Po nalaniu brak, spróbowałem wzburzyć powstał lekki kożuszek, ale dość szybko opadł zostaje maleńka opaska na brzegu szklanki ale jej nie znaczy.

Barwa: kolor ciemny brąz, lekko opalizujące, nie typowe jak na blonda.

Aromat: Na pierwszym planie belgijski fenolowy charakter, potem jakieś owocki typu morela, trochę czuć alko ale nie gryzie i w tle rodzynka.

Smak: W smaku nie jest źle, jeszcze trochę za mocno czuć alkohol, ale fajna tostowość powoduje lekką pełnię piwa. Trochę za lekkie wysycenie, dość kwaskowe ale w normie, trochę zalegający i rozgrzewający alko i wrażenie trochę ściągającej goryczki przez to. W tle nuty rodzynek i skórki chlebowej. Piwo całkiem dobre wypiłem z smakiem pod koniec jednak alko trochę męczył ;)

Ogólne wrażenia: Nie jest źle, szkoda tylko że to nie jest blond :D To bardziej mi pasuje pod Belgian Strong Ale tylko że ciemny ;) Całkiem dobre piwo. Słód Aroma średnio przyciemnia, on daje właśnie te świetne wrażenia chlebowo-tostowe, prędzej cukier ci zrobił takie lekkie błotko ;) Mam jeszcze twojego Portera rozpiję za tydzień jakiś :P

 

A co do szkła też właśnie piję z niego fajny efekt wizualny, dorwany w sobotę o 14 jako jeden z ostatnich :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prędzej cukier ci zrobił takie lekkie błotko

Dzięki za degustację i wpis. Wrzucony na kilka minut gotowania, tak tylko żeby się rozpuścił. Jeśli to przez niego, to widocznie zdążył skarmelizować. Dziwne. Może następnym razem rozpuszczę na boku w osobnym garnku :P

To bardziej mi pasuje pod Belgian Strong Ale tylko że ciemny ;)

Moim zdaniem za słodki jak na Stronga, ale co kto lubi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobrałem dziś:

* 1x Ryżowe Pale Ale, single hop sorachi ace (Xen, SHS na kapslu)

* 1x CDA z płatkami sherry (kościesza)

* 1x Witbier kawowy (kościesza)

* 1x Porter Wędzony (Undeath)

 

aktualny stan depozytu:

* 2x Xmas Ale (qub)

* 2x Vienna lager (VL, jaras)

* 1x Red lager SH Nelson Sauvin (RL, jaras)

* 1x Cascadian Pils (CP, jaras)

* 2x Witbier (W1, jaras)

* 1x American Lager (Undeath)

* 1x Coffee Stout (Undeath)

* 1x Marcowe (Undeath)

* 2x IRA 2.0 (Xen, IRA na kapslu)

* 1x Witbier (kościesza)

* 2x AIPA (pralat, 六 na kapslu)

* 2x Whisky Stout (pralat, 七 na kapslu, piwo dopiero tydzień w butelkach, dajcie mu czas)

* 1x Christmas Ale (pralat, 五 na kapslu)

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobrałem dziś:

* 1x Red lager SH Nelson Sauvin (RL, jaras)

* 1x Vienna lager (VL, jaras)

* 1x Coffee Stout (Undeath)

 

aktualny stan depozytu:

* 2x Xmas Ale (qub)

* 1x Vienna lager (VL, jaras)

* 1x Cascadian Pils (CP, jaras)

* 2x Witbier (W1, jaras)

* 1x American Lager (Undeath)

* 1x Marcowe (Undeath)

* 2x IRA 2.0 (Xen, IRA na kapslu)

* 1x Witbier (kościesza)

* 2x AIPA (pralat, 六 na kapslu)

* 2x Whisky Stout (pralat, 七 na kapslu, piwo dopiero tydzień w butelkach, dajcie mu czas)

* 1x Christmas Ale (pralat, 五 na kapslu)

* 3x Foreign Extra Whisky Stout (mesive, 14 na kapslu; piwo dopiero 3 tydzień w butelkach, dajcie mu czas :P)

 

Jednocześnie bardzo Was proszę - jeśli nie chce się Wam robić etykiety, to naklejcie "cenówkę" albo maleńką karteczkę z info czyje jest piwo (nick) i co to jest (styl). Coraz ciężej odcyfrować napisy na kapslach, szczególnie, że nie wszystkie są w języku polskim (Prałat - :P ).

Edytowane przez Mesive
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xen, ryżowe pale ale.

 

Piana: Piwo dość mocno wysycone, po nalaniu bez wymuszania tworzy się dość obfita gęsta piana szybko redukująca się do cienkiego kożuszka.

Barwa: Jednolite zmętnienie, barwa złocista.

Aromat: Zapach słodki, bardziej kwiatowy niż cytrusowy.

Smak : Piwo wytrawne i lekkie, pewnie przez ryż. Intensywna ale krótka goryczka. Pod koniec zrobiła się mecząca. Czuć wyraźnie cytrynę i nie jest to autosugestia po przeczytaniu opisu Sorachi Ace. Taką autosugestią może być natomiast koper :|, który też czuję.

Ogólne wrażenia: Bardzo smaczne piwo, nie stwierdzam żadnej wady, może poza męczącą pod koniec goryczką. Odpowiednio wysokie wysycenie i wytrawność powodują, że jest lekkie i orzeźwiające. Gratulacje :).

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

* 1x Red lager SH Nelson Sauvin (RL, jaras)

* 1x Vienna lager (VL, jaras)

No to będzie się działo - dla mnie te piwa są dobre, ale:

 

Smak : Piwo wytrawne i lekkie, pewnie przez ryż. Intensywna ale krótka goryczka. Czuć wyraźnie cytrynę i nie jest to autosugestia po przeczytaniu opisu Sorachi Ace.

A ja nic cytryny a goryczka była dla mnie męcząca. Specjalnie wstrzymałem się z recenzją po Qbowym Xmas ale, bo coraz bardziej powątpiewam w ich wartość merytoryczną przy mojej sensoryce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coffee Stout - Undeath

 

Barwa: Czarne jak noc, nieprzejrzyste, klarowne.

Piana: Po nalaniu średnio obfita, ale szybko opada pozostawiając jedynie obrączkę. Niskie, stoutowe wysycenie.

Aromat: Dominująca paloność (słodowa), mocno palona kawa, odrobina palonej kawy zbożowej (pszenicę prażoną/paloną dość łatwo identyfikuję), trochę słodkich estrów.

Smak : Bałem się, że nie będzie słodkiej kontry dla tej paloności, bo na etykiecie nie ma nic o słodach karmelowych, ale spojrzałem do Twojej receptury i tam już jest, więc to pewnie zwykłe przeoczenie. Niżej średnio pełne - co poprawiłbym delikatnie w stronę zwiększonego odczucia gęstości w ustach. Nic tu nie gryzie, nie szczypie, nie jest kwaśne - bardzo przyjemne. Na pierwszym planie kawa z odrobiną mleka - mam takie uczucie jakbym pił lekko zabieloną śmietanką kawę. Po przełknięciu czuć lekki popiołek, ale przyjemny (IMO), zjaraną (już nawet nie paloną) kawę, słabą goryczkę oraz laktozową słodkość.

Ogólne wrażenia: Wspaniałe! To pierwsze co nasuwa mi się na myśl. Moim zdaniem nawet lepsze od Kormorana, który do tej pory był dla mnie wzorcem Coffee Stoutu. W ogóle nie jest kwaśne i baaaardzo kawowe. Cieszę się, że miałem okazję znaleźć je w skrzynce depozytowej. Co bym poprawił - podniósł ekstrakt o dwa Balingi i dorzucił płatków owsianych albo odrobinę żytnich, żeby nieznacznie zwiększyć pełnię. Nie znaczy to, że piwu czegoś brakuje - po prostu chciałbym je pić wolniej, a te drobne zmiany mogłyby mnie do tego skłonić :) W sumie to nie lubię 14-stek, bo ani to pijalne jak 12-stki, ani degustacyjne jak 16-stki :P Takie mam stereotypy w głowie. Tyle narzekania. Czapki z głów i podaj adres gdzie nabyłeś kawę (czym jest Borówka?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to cieszę się, że ci smakowało ;) Co do tego o czym mówiłem, że jest prawie w każdym Coffee Stoutcie to chodziło mi o ten popiół właśnie, mam chyba jakieś mocniejsze odczucie jego, bo dla mnie jest na średnim poziomie w nawet w/w Kormoranowym. To ja Wrocławiaków muszę nakierowywać gdzie można najlepszą kawę w mieście dostać? :D Borówka to zaraz koło Renomy na podwalu, kafejka w takim budynku basztowym, mają oni własną palarnię kawy. Moim zdaniem wypalają najlepszą kawę w dolnośląskim ;) Dzięki za recenzję ;) Ja tam lubię 14 może i są pomiędzy ale dają dość pijalne piwo przy jeszcze nie dużej mocy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje :).

 

dzięki, cieszę się, że smakuje ;)

 

No to będzie się działo

 

Co ma się dziać, każdy ma inny aparat gębowy :P Zresztą nie ma piwa, które będzie smakować każdemu. Także baw się z nami dalej, pisz co tam chcesz a my (przynajmniej ja) to zniesiemy jakoś, hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kościesza, CDA z płatkami sherry

 

Piana: Gęsta, kremowa i beżowa. Nie opada zbyt szybko, znaczy szkło.

Barwa: Piwo nieprzejrzyście czarne, klarowne.

Aromat: Przede wszystkim czekolada, odrobina drewna i alkohol. Niestety brakuje chmielu. Po ogrzaniu bardziej uwydatniają się aromaty z płatków, ale też alkohol, którego zapach zaczyna być dominujący.

Smak: W smaku zdecydowanie bardziej palone niż czekoladowe. Delikatna kwaskawość palonych słodów. Gdzieś w tle przebijają się lekko drewniane, kwaskawe nuty z płatków, ale na poziomie autosugestii. Krótka goryczka na umiarkowanym poziomie. Piwo raczej wytrawne. Po ogrzaniu nuty dębu są już ewidentne, pojawiają się też orzechy i więcej czekolady.

Ogólne wrażenia: Fajne piwo. W odczuciu dość lekkie jak na 16.5Blg. Prędzej nazwałbym je mało palonym amerykańskim stoutem niż CDA przez brak intensywnego aromatu i smaku amerykańskich chmieli, ale jestem na kilka dni po wypiciu Black Hawka z Nomada, który zredefinował w mojej głowie ten styl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem na kilka dni po wypiciu Black Hawka z Nomada, który zredefinował w mojej głowie ten styl.

Ja jestem kilka miesięcy po wypiciu wspomnianego i nie znalazłem lepszego :D

 

Co ma się dziać, każdy ma inny aparat gębowy :P Zresztą nie ma piwa, które będzie smakować każdemu.

To nie tak - ja od dawna zauważam i notuję spore rozbieżności w sensoryce mojej i pozostałych (tj. dużo zbieżnych ocen rozbieżnych z moją) i jest dramat. Z tego tez powodu przemogłem się, polazłem do alergologa, niby wyszły roztocza, niby się odczulam a jest jak jest... No nic - piwa nie mam zamiaru przestać ważrzyć, to nie aż taki teh drama :P

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaras, najgorzej by było jakby Tobie nie smakowało piwo, które sam robisz. Póki smakuje to jest ok. Jedynie nie zostaniesz popularnym vlogerem Jarasem z bloga.jaras.com :D

Ale już chłopaki do PiwoHeja mogliby Cię przyjąć, haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo - napisałeś, że zostawiłeś w depozycie Whisky Stout z 14 na kapslu, a wg Twoich zapisków 14 to Dubbel.

Masz rację, że w moich zapiskach 14 to Dubbel, ale i ja mam rację, że Whisky Stout ma na kapslu "14" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Red Lager - jaras

 

Barwa: Głęboka czerwień, idealnie klarowne.

Piana: Średnio obfita, szybko się dziurawi i redukuje do kremowego kożuszka, który z kolei długo się utrzymuje.

Aromat: Pierwszy "niuch" to białe wino. Potem trochę białych kwiatów, jakieś tropikalne owoce - papaja/marakuja. Bardzo przyjemnie, ale nie uderza w nozdrza; aromat raczej średnio intensywny.

Smak : Średnio pełne (takie lagery to ja mogę pić, a nie wodniste, żółtawe...), dosyć chmielowe - czuć wyraźnie białe winogrona, co dziwnie komponuje się z niesłodkim, średnio ciemnym karmelem; znowu papaja, tym razem odrobinę jakby mango. Goryczka niska.

Ogólne wrażenia: nie wyczułem żadnej wady. Dopiero zacząłem, a piwa prawie już nie ma :D Takie właśnie lagery chciałbym pić - z odpowiednią pełnią (nie męczące, ale też nie wodniste), chmielowe, ale nie gorzkie jak IPA, a do tego półciemne. Bardzo dobre piwko. Żałuję, że w sklepie takich nie ma, bo na każdą domówkę, gdzie trzeba więcej niż dwa piwka obalić, na pewno bym kupował. Brawo :)

 

PS. Co bym zmienił? - wybrałbym inny chmiel :P Trochę mi nie współgrał charakter Nelsona z nutami Red Lagera - głównie ciemnym karmelem. Tutaj przydałby się bardziej żywiczny/trawiasty chmiel. Albo trochę chmielenia na zimno :D

Edytowane przez Mesive
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.