Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Wrocław


wyvern

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wpadłem zutylizować Wielozbożowe, zabrałem też buteleczkę dodatkową i zostawiłem w zamian 2. Zmieniam za Nostradamusa od razu, żeby się zgadzało.

 

2 x American Brown Ale (Jurki) [2015.09.29]
1 x 'Pils Ale' (kyniekk)
1 x Dry Stout (birek03) 
1 x Milk Stout+cytryna (grisza) [2016.02.09]

1 x Imperial Black Rye IPA (mat)

2 x Saison (mat)

1 x American India Pale Ale (Krzysztof; Browar domowy Aurora)

1 x Honey American India Black Ale (Krzysztof; Browar domowy Aurora)

2 x American India Pale Ale (Browar Domowy Partacz, białe ety ręcznie opisane)

2 x Pale Ale (Browar Domowy Partacz, białe ety ręcznie opisane)

1x Tmave (Xenocyd)

1x American Wheat (Mat & Xenocyd, piwo ze szkółki)

2x owsiany stout )Nostradamus)

Edytowane przez Xenocyd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna degustacja. Tym razem na warsztat wjechał stout owsiany od griszy.

 

Nie będę się za bardzo rozpisywał. Powiem krótko, piwo jest absolutnie rewelacyjne! Czekolada, czekolada i raz jeszcze gorzka czekolada w płynie. Super goryczka. Rasowy stout owsiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bourbon Vanilla Porter od mata absolutne mistrzostwo. Zastanawiam się na ile robotę zrobił ten Jim Beam, a na ile sama wanilia. Super ułożony, bogaty aromat, aż w moim sensorycznym słowniku słów brakuje na opisanie tego. Przez te pięć miesięcy bardzo fajnie aromaty ciemnych słodów skomponowały się z dodatkami. Wyszło coś przypominającego likier - pod względem złożoności, alkohol lekko wyczuwalny, ale nie jest to spirytusowy smrodek tylko bardzo ładnie pachnie whisky. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, wczoraj zostawiłem hefeweizena, dubbla i weizenbocka. etykietowane. Pobrałem double black Rye IPA, AIPA i jakieś szkolkowe. Przepraszam że nie aktualizuje listy ale pisze z komórki i ogólnie na majowce mam problem z internetem. Dam znać jak smakowały. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kolejna degustacja. Tym razem na warsztat wjechał stout owsiany od griszy. Nie będę się za bardzo rozpisywał. Powiem krótko, piwo jest absolutnie rewelacyjne! Czekolada, czekolada i raz jeszcze gorzka czekolada w płynie. Super goryczka. Rasowy stout owsiany.
 

 

Świetna recenzja. Podniosła mnie na duchu. Dzięki ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witbier od budzyn:

 

Generalnie piwko bardzo fajne. Zachowuje wszystkie cechy cechy dobrego witbier'a. Jedyny minus jest taki, że po ogrzaniu wychodzi lekki rozpuszczalnik.

Innych wad nie wyczuwam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wypiciu stouta owsianego od griszy (w wersji z dodatkiem pomarańczy) przyłączam się do entuzjazmu mata. Piwo jest fenomenalne. Zarówno w aromacie, jak i w smaku wspaniała czekolada. Goryczka odpowiednio wyważona. Drożdże praktycznie przyklejone do dna butelki, dzięki czemu mogłem nalać całe piwo i pozostało ono klarowne. Jedyne czego można by chcieć więcej od tego piwa, to trochę mniejsze nagazowanie - musiałem trochę pokręcić kielichem, żeby bąbelki nie szczypały mnie w gardło. Dzięki za pyszne piwo!

Edytowane przez pralat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po wypiciu stouta owsianego od griszy (w wersji z dodatkiem pomarańczy) przyłączam się do entuzjazmu mata. Piwo jest fenomenalne. Zarówno w aromacie, jak i w smaku wspaniała czekolada. Goryczka odpowiednio wyważona. Drożdże praktycznie przyklejone do dna butelki, dzięki czemu mogłem nalać całe piwo i pozostało ono klarowne. Jedyne czego można by chcieć więcej od tego piwa, to trochę mniejsze nagazowanie - musiałem trochę pokręcić kielichem, żeby bąbelki nie szczypały mnie w gardło. Dzięki za pyszne piwo!
 

 

Dzięki za bardzo dobrą recenzję. Nagazowanie może być już spore, bo piwo trochę leżakuje. Następnym razem będę przewidywał dłuższy czas na nagazowanie i dodam mniej glukozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej,

zatem jak wcześniej pisałem, miałem okazję na majówce popróbować ciekawych piw, również depozytowych. Obiecana subiektywna ocena.

1. American Wheat - podpisane jako szkółkowe.

Zaraz po otwarciu wyczuwalny rozpuszczalnik, ale w trakcie picia aromat ten zanikł. Super piana i barwa piwa. To co było obecne w piwie, a bardzo przeszkadzało, to drobiny chmielu. Nie dało rady przelać piwa bez nich, bo zaraz po odkapslowaniu, gaz zmącił osad drożdzowy z chmielinami.

2. 120 IBU demokracji AIPA z browaru domowego Aurora.

Ciekawa wariacja na temat AIPA z zasypem słodu grodziskiego, co dało mu dużo aromatów wędzonych. Dla mnie za dużo. Piwo również tytułowych 120 IBU nie miało. Właściwie, goryczka było słaba. Piwo mętne, resztki chmielu w piwie. Bardzo fajna piana. Skład przeczytałem po pierwszym łyku, a spodziewałem się po samej nazwie zupełnie innego piwa. Ze smakiem wypiłem do końca.

3. Black double rye ipa z browaru Czarna Łapa

Przed degustacją wypiłem Dr IPA z Birbanta - wychwalane piwo przez Kopyra na jego blogu. Wypiłem w sumie bez większego zachwytu, po czym przeszedłem do imperialnej wersji z browaru domowego. To piwo to mistrzostwo! piana, super barwa (klarowne czarne), fajny aromat (przesunięty w stronę trawiastego, może przez zbyt długie chmielenie na zimno?) i smak no i schowany alkohol - po prostu rewelacyjne piwo! Bardzo mi smakowało. Gratulacje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzję, cieszę się bardzo, że smakowało. :)

 

Co do 120 IBU to ciekawa sprawa, bo chmielenie na te niecałe 20 litrów wyglądało następująco:

 

    chmielenie:
        50g Columbus na 60'
        10g Mosaic na 55'
        10g Mosaic na 30'
        20g Motueka na 30'
        20g Simcoe na 10'
        20g Cascade na 5'
        20g Motueka na 3'

    na zimno (3 dni):
        30g Cascade
        30g Motueka
        30g Simcoe

 

Kalkulator mówi, że to faktycznie 120 IBU, a że czuć inaczej... No cóż, skala ta ma swoje plusy i minusy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jako, że ostatnio spiłem sobie Flandersa od Mata, to coś skrobnę :)

 

Wysycenie średnie, piana drobnopęcherzykowa, mocno nietrwała. Nie koronkowała na szkle, szybko się rozstaliśmy w sumie ;)

Aromat winny, lekko kwaśny, octowy ale też ziemisty. Goryczki jak to we Flandersie raczej nie było i spoko.

W smaku dosyć pełne, słodowe - osobiście wolałbym gdyby było bardziej wytrawne, bardziej octowe. Niemniej bardzo smaczne i fajnie, że ludzie robią takie rzeczy w domu!

Aż postanowiłem sobie zrobić swojego flandersa :P

 

Piłem też Saisona od Mata, ale o nim to za dużo nie napiszę - utwierdził mnie w przekonaniu, że nie jest to absolutnie styl który lubię. Nigdy za nimi nie przepadałem, nie warzyłem, nie kupowałem i to się nie zmieni :P Piana była biała, drobnopęcherzykowa, dosyć skąpa. Kolor jasnomiedziany, opalizujący - aromat cytrusowy, goryczka wyczuwalna, piwo dosyć wytrawne. Zdecydowanie poprawne i bez wad, to tylko ja się do saisonów nie nadaję :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś pobrał butelkę mojego Black IPA (Honey American India Black Ale, Browar domowy Aurora) i zdetonował gdzieś, gdzie nikomu nie zrobi krzywdy. Co prawda (jeszcze!) u mnie nic nie wybuchło, ale jest tak przegazowane, że nie ma sensu tego tam dalej trzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś pobrał butelkę mojego Black IPA (Honey American India Black Ale, Browar domowy Aurora) i zdetonował gdzieś, gdzie nikomu nie zrobi krzywdy. Co prawda (jeszcze!) u mnie nic nie wybuchło, ale jest tak przegazowane, że nie ma sensu tego tam dalej trzymać.

 

 Dziś będę w Piwnicy to się tym zajmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś odwiedzić depozyt i za namową Pani wziąłem kilka więcej piw, bo "ruch jest żaden a szkoda piw. Jedno nawet wystrzeliło." Na szczęście zerwało tylko kapsel z American Brown Ale z Browar Domowy Apus Apus.

 

Wziąłem więc:

CDA z Browar domowy Aurora (z uszczerbionym denkiem do utylizacji)

Stout 15 od Nostradamus

AIPA 15 z żółtym kapslem to chyba od Browar Domowy Partacz - białe ety ręcznie opisane

Saison z Browar Czarna Łapa

 

zrobiłem też inwentaryzację tego co zostało:

1x Weizenbock 15,5 (Rojber)

1x Dubbel 17 (Rojber)

1x Hefe-Weizen 12 (Rojber)

1x Saison (Czarna Łapa)

1x Tmave (Xenocyd)

1x AIPA 15 (Browar Domowy Partacz, białe ety ręcznie opisane)

2x Pale Ale 12 (Browar Domowy Partacz, białe ety ręcznie opisane)

1x Stout 15 (Nostradamus)

1x Pils Ale (Kyniekk)

1x Dry Stout 12 (opisane tylko na kapslu więc chyba birek03)

 

Edit: Po zdjęciach z telefonu widzę, że ten American Brown Ale z Browar domowy Apus Apus jest dwa razy i że być może kapsel zerwało tylko z jednego a drugi nadal jest w depozycie. Zdjęcia zrobiłem dość ciemne i nie widzę czy to dwa zdjęcia tej samej pustej butelki czy były dwie różne :-/

Edytowane przez Grisza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sweet Dreams (CDA) z Browar domowy Aurora - faktycznie przegazowany mocno. Wychodzi z butelki nawet po przelaniu połowy. Dzięki temu samo piwo już nie jest tak nagazowane ;-) W aromacie nuty ciemno-karmelowe przykrywają alkohol i kompletnie zakrywają kwiaty wrzosu (na etykiecie jest napisany ale nie czuć go w ogóle). W smaku też przebijają te nuty karmelowe, melanoidynowe i nieco alkohol. W ogóle już nie czuć chmielu i na pewno nie czuć wrzosu ani miodu gryczanego. A tak przy okazji: jak dodawałeś miodu? Do brzeczki czy do refermentacji? Majaczy się gdzieś taki aromat palonej kaszy gryczanej (ale miód nie jest przecież robiony z palonej gryki) ale to bardziej jako autosugestia od aromatów melanoidynowych. Piwo pewnie było lepsze świeże w kwietniu a teraz już niestety nieco gorzej jak na CDA to nie ma w nim chmielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sweet Dreams (CDA) z Browar domowy Aurora - faktycznie przegazowany mocno. Wychodzi z butelki nawet po przelaniu połowy. Dzięki temu samo piwo już nie jest tak nagazowane ;-) W aromacie nuty ciemno-karmelowe przykrywają alkohol i kompletnie zakrywają kwiaty wrzosu (na etykiecie jest napisany ale nie czuć go w ogóle). W smaku też przebijają te nuty karmelowe, melanoidynowe i nieco alkohol. W ogóle już nie czuć chmielu i na pewno nie czuć wrzosu ani miodu gryczanego. A tak przy okazji: jak dodawałeś miodu? Do brzeczki czy do refermentacji? Majaczy się gdzieś taki aromat palonej kaszy gryczanej (ale miód nie jest przecież robiony z palonej gryki) ale to bardziej jako autosugestia od aromatów melanoidynowych. Piwo pewnie było lepsze świeże w kwietniu a teraz już niestety nieco gorzej jak na CDA to nie ma w nim chmielu.

 

Miód poszedł i na gotowanie, i do refermentacji. Było to moje drugie podejście do miodu w piwie i niestety drugie nieudane. Następnym razem chyba dopiero będę się w to bawił jak ogarnę pasteryzowanie. ;)

 

Chmielu poszło 120g na gotowanie i 70g na cichą na 18 litrów piwa, więc całkiem sporo, ale czas niestety nie służy takim piwom w żaden sposób.

 

Szczerze mówiąc zdziwiłem się, że chciałeś go spróbować po tym jak napisałem, żeby ktoś to zdetonował. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Szczerze mówiąc zdziwiłem się, że chciałeś go spróbować po tym jak napisałem, żeby ktoś to zdetonował.

 

Skoro otworzyłem to już spróbowałem (całego nie piłem bo wyleciało ;) podejrzewam że na świeżo z chmielem było niezłe, bo podbudowa całkiem nieźle zagrała. Miód do refermentacji chyba je przegazował i naprodukował trochę alkoholu. Niestety wrzos się całkiem schował  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AIPA browar Partacz.

 

Mocy gushing. Piana w szkle całkiem wysoka ale brzydka (grubo i średnio pęcherzykowa). Lekko opalizujące z taką zawiesiną pyłu chmielowego (ale to nie przeszkadza). Aromat słodkich chmieli i niestety też trochę siarkowy (to już przeszkadza). W smaku dzieje się lepiej: słodkie, chmielowe z wyraźną, średnią choć krótką goryczką w kontrze. Smak fajny (chmielowo-słodowy), goryczka niezła - tak powinna smakować IPA ale do poprawy gushing, piana (która zanika do zera) i aromat (szczególnie siarka, która pochodzi pewnie z niedopilnowanej fermentacji). Goryczki też można nieco dodać przy takiej wyraźnej słodowości. Niezła AIPA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stout od Nostradamus

 

Piana ładna drobna ale bardzo szybko redukuje się do zera, nie oblepia szkła. W aromacie delikatna paloność, melanoidynowa słodowość i lekki diacetyl (ale to nie przeszkadza). W smaku podobnie z tym, że trochę kwaskowaty posmak pozostaje. Nieco puste (brakuje mi treści między pierwszym wrażeniem a posmakiem).Bardzo przypomina mi mój Stout Owsiany 15 Blg. Niestety z czasem robił się coraz bardziej kwaskowaty. Lepszy był z dodatkiem skórki pomarańczowej bo pozostawał czekoladowy po tym jak znikł aromat skórki. Ale przyznam że jak na 15 to całkiem niezły Stout a po ogrzaniu jeszcze pełniejszy.  

Edytowane przez Grisza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saison z Browaru Czarna Łapa

 

Piana średnio wysoka, średnio i drobno pęcherzykowa. Jednym słowem niezła ale pod koniec zanika całkowicie. Wygląda też nieźle - klarowne, opalizujące. Zapach przyjemny, delikatny, słodowy. Za to smak jest wyraźny: kolendra i słodowość, średnio niska goryczka. Lekko szczypie w język (średnio wysokie wysycenie ale nie nieprzyjemne) i trochę rozgrzewa przełyk (też raczej przyjemnie). Bardzo dobre piwo.

Edytowane przez Grisza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Stukam na szybko z telefonu w korku to i uzupelnie wpis wieczorem. Zostawiłem dwa podwedzane portery, zabrałem jakieś dwa stouty i weizena. Mniej niż pół skrzynki zostało, jedno piwo wybuchło.

 

edit: prośba ze strony właścicieli - jak najszybciej "powymieniać się", bo się przegazowują. im krócej leżą tym mniejsza szansa że jebnie.

 

edit:

 

siakiś Dry Stout z foliopisem na złotym kapslu i markerem na szyjce butelki:

 

przywitał mnie delikatny aromat piwniczny, niemniej jednak później już się nie pojawił. wysycenie dość mocne jak na to czego mógłbym się spodziewać - co prawda piłem dość ciepłe i piana szła mocno do góry, tak w samym piwie jeszcze tego sporo zostało. sama piana pewnie byłaby świetna, gdyby nie wspomniana temperatura trunku - oceniam tak ponieważ tworzyła się zbyt obficie, ale drobnopęcherzykowo i zostawała przez długi czas. w barwie ciemne/czarne, klarowne (dorzuciłem później kilka kostek lodu i widać je było całkiem dobrze). ciężko jest mi się rozpisywać o aromacie - ostatnio męczy mnie jakaś chyba alergia (stąd też rzadko odwiedzam depo), nic złego nie wyczułem. w smaku gorzka czekolada, odrobina kawy i dość mocna (jak na to co zwykle próbuję ze stoutów) goryczka - podobuje mię się. całkiem przyjemne piwo.

 

weizen - browar domowy rojber:

 

świetny (jak dla mnie) weizen gdyby nie alkohol - delikatnie przyprawowy (w sensie nie za dużo goździka), średni banan podkreślony delikatną słodyczą (nie wiem czy pełnią od dekstryn - coś komplementuje owoc), piana może nieprzesadnie trwała, ale ładna, wysycenie wysokie ale wręcz idealne utrafione, po otwarciu butelki piwu nawet brewka nie pykła a tyle gazu wewśrodku, goryczka minimalna, podkreśla pięknie całość. tylko ten alko...

 

 

jak zwykle zapomniałem etykiet, a nawet kapsle miałem czyste - przykleiłem na ślinę etykiety z podpisanych paragonów, ale jest szansa że odpadną. przy najbliższej okazji postaram się uzupełnić braki, ale jakby odpadły to ciemne piwo bez etykiety ze złotym kapslem to pewnie moje.

 

stout 15 - nostradamus

 

wysycenie idealne moim zdaniem jak na stouta, z kolei piana dość obfita jednak średnio i grubopęcherzykowa dość szybko zredukowała się do delikatnej obrączki niestety. ciemne, klarowne. w zapachu w sumie nic, no może trochę alkohol, ale też temperatura może być nieodpowiednia (tym razem za zimne, czekam aż się ociepli trochę). smak pamiętam przy pierwszych łykach oceniłem na intensywniejszy od wczorajszego stouta, tamten to był chyba 12 więc nie dziwne, ale się musiałem przyzwyczaić i w połowie piwa ciężko mi cokolwiek wyłowić, pomimo też tego że się przecież wciąż ogrzewa. goryczka być może ciut za niska.

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

weizen - browar domowy rojber:

 

świetny (jak dla mnie) weizen gdyby nie alkohol - delikatnie przyprawowy (w sensie nie za dużo goździka), średni banan podkreślony delikatną słodyczą (nie wiem czy pełnią od dekstryn - coś komplementuje owoc), piana może nieprzesadnie trwała, ale ładna, wysycenie wysokie ale wręcz idealne utrafione, po otwarciu butelki piwu nawet brewka nie pykła a tyle gazu wewśrodku, goryczka minimalna, podkreśla pięknie całość. tylko ten alko...

Dzięki za opinię, wprowadzę korektę, pozdrawiam

 

Wysłane z mojego D6633 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.