Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Wrocław


wyvern

Rekomendowane odpowiedzi

Nawet Kopyra mówił że mu smakuje :P jakieś wiśnie tam wyczuł

 

 

Ok, jutro znikają te pozycję o ile jeszcze będą.

(stan z 19 lipca)

 

2x Xmas Ale (qub)

1x Vienna lager (VL, jaras)

1x Cascadian Pils (CP, jaras)

1x Schwarzbier (SB, jaras)

1x Marcowe (Undeath)

1x Belgian Dubbel IPA (wyjątkowo bez etykiety, butelka 0,5 kapsel czarny :)). Może być nienagazowane. O parametry proszę pytać :) (Mat)

2x American Wheat (szamaneq)

1x ESB (Bzdzionek)

1x Rye Coffee Stout (Bzdzionek)

2x #1 Ale Iunga, Tradition (Camilos)

1x #2 Ale Iunga (Camilos)

2x Imperial Stout 21 BLG, leżakowany ponad rok w piwnicy (blukasze)

1x Karmelowe IPA 15,5 BLG (blukasze)

1x Cydr, przefermentowany sok własnoręcznie wyciskany z jabłek, bez żadnych dodatków (blukasze)

2x Wysłodziny po barley wine 11 BLG, Ale z płatkami owsianymi (blukasze)

 

Skrzynka 2:

2x Vienna lager (jaras)

2x Bock (jaras) (lekkie przegazowanie - nie pić prosto z mebli z Ikei, raczej z lodówki :D )

2x Czech pils (jaras)

2x German pils (jaras)

2x Cascadian pils (jaras)

2x Schwarzbier (jaras)

2x Witbier1 (jaras)

2x Hefeweizen (jaras)

2x American lager (jaras)

2x Nelson red lager (jaras)

Edytowane przez qub
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównując z tą listą to tylko piwa Qub-a i Camilosa zalegają, a reszta jest raczej wymieniana na pniu ;) Wrzuć coś w zamiast tych X-masów Qub i tyle:

 

Lista stan na 27.11.2014:

 

2x Xmas Ale (qub)

1x Dry Stout - różne drożdże (Szuwar)

1x #2 Ale Iunga (Camilos)

1x Cream Ale (korzeń)

1x Munich Lager (korzeń)

1x Pszeniczne (Undeath)

1x Pumpkin Ale (Undeath)

1x Black Weizen (mat)

1x Dry stout (Kosa) ("K" na kabzlu)

1x Piwo miodowo - jałowcowe (Browar Koziołek)

1x Weizenbock (Browar Koziołek)

1x 100% peated Bruntal (Browar Koziołek)

1x Sticklebract IPA (Browar Hutniczy)

2x Hefeweizen (kyniekk)

1x Bursztynowe Pale Ale (kyniekk)

1x Wild Nelson IPA (Mat)

2x Stout #126 (rubezahl)

2x Imbirasek czerwony #129 (rubezahl)

1x Pumkin Ale ( Angry Goose)

1x Pale Ale (Angry Goose)

1x Jasne Ale (Browar Boungiorno, na kapslu #22 )

1x Wheat Ale (Browar Boungiorno, na kapslu #25)

1x Whisky Stout (Browar Boungiorno, na kapslu #26)

1x Barleywine (bulkasze)

1x Belgian Blond Ale (Xen)

1x Habanero Stout (Xen)

1x Ordinary Bitter (Xen)

2x CDA (Cascadian Dark Altbier) - (BeerGrill - BG CDA na kapslu + eta)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem posprzątać bo mnie zaczepiłeś w tym temacie :-)

jak zostały tylko moje i Camillosa to nawet się nie wybieram

To się zdecyduj - chciałeś posprzątać czy chciałeś posprzątać tylko jeśli będzie Ci się to opłacać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owsiane Barley Wine 22,2°Plato (Blukasze)

 

Piana: brak, nawet gdy nalewałem z wysoka.

Kolor: pomarańczowy do lekko brązowy, opalizujące.

Aromat: z butelki chlebek i lekkie wiśnie. W szkle karmel z alkoholem i owocami/rodzynkami, skojażenia w stronę piw belgijskich. Do tego jakiś dziwny plastik.

Smak: Bardzo słodkie, ciężkie z kwaskowo-goryczkowym finiszem. Słodkość wymieszana z owocami nasączonymi alko.

Podsumowując: Ogólnie trochę za mdłe i za alkoholowe, jakoś bez wyrazu. Drażni mnie też taka belgijska owocowa kwaskowatość, zalegająca w gardle. To jest angielska wersja BW rozumiem, bo nie wyczułem zbytnio chmieli? Myślę że jeszcze nie czas na te piwo, niech se poleży z rok, gdzieś zakopane w piwniczce. Jakie drożdże i do ilu zjechało?

post-5120-0-60403900-1417137554_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owsiane Barley Wine 22,2°Plato (Blukasze)

 

Piana: brak, nawet gdy nalewałem z wysoka.

Kolor: pomarańczowy do lekko brązowy, opalizujące.

Aromat: z butelki chlebek i lekkie wiśnie. W szkle karmel z alkoholem i owocami/rodzynkami, skojażenia w stronę piw belgijskich. Do tego jakiś dziwny plastik.

Smak: Bardzo słodkie, ciężkie z kwaskowo-goryczkowym finiszem. Słodkość wymieszana z owocami nasączonymi alko.

Podsumowując: Ogólnie trochę za mdłe i za alkoholowe, jakoś bez wyrazu. Drażni mnie też taka belgijska owocowa kwaskowatość, zalegająca w gardle. To jest angielska wersja BW rozumiem, bo nie wyczułem zbytnio chmieli? Myślę że jeszcze nie czas na te piwo, niech se poleży z rok, gdzieś zakopane w piwniczce. Jakie drożdże i do ilu zjechało?

 

Hej,

 

Dzięki za reckę. Z tą pianą to faktycznie jest bardzo słabo nasycone, zamysł był taki, że ma być słabo ale wyszło za słabo. Ten dziwny aromat też właśnie czuje, zastanawiałem się czy to są płatki dębowe z teściowego koniaku czy może płatki owsiane bo obie rzeczy stosowałem pierwszy raz, a może coś innego. Też mi to przeszkadza. Alkohol to się zdziwiłem, ja tu praktycznie go nie czuje, może coś tam się przebija ale to w końcu barley wine. Chmiele dałem tylko na goryczkę, niewiele. Jeśli chodzi o leżenie to ono już coś koło niecałego roku leży i jest na wykończeniu :) Jakie drożdże to nie pamiętam bo nie chce mi się nigdy zapisków robić a do ilu zjeżdża nie sprawdzam bo mnie to nie interesuje :cool: Zgadzam się z tobą, że jakieś takie mdłe, też jak kończę tą małą buteleczkę to mam go dość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

iRland (amap)

 

Piana: Po nalaniu z góry pojawiła się dosyć niska warstwa białej średnio i drobnopęcherzykowej piany, która dosyć szybko zredukowała się do białego korzuszka, pozostającego na powierzchni w trakcie konsumpcji.

Barwa: Miedziany, wpadający w czerwony przy odpowiednim świetle, piwo klarowne, nie opalizujące

Aromat: Trochę estrów i delikatna ziołowość z chmielu, piwo piłem ciepłe (jakieś 16 stopni) i wyczuwalny był alkohol - to mnie troszkę zadziwiło, bo żaden to mocarz, Nie było to przeszkadzające.

Smak: Dosyć gładkie, goryczka raczej stonowana (no w końcu chmielił amap ;) ), nie puste ale też nie ulepek - dla mnie osobiście fajnie odfermentowało. W smaku przy temperaturze w której piłem też wyczuwalny był alko. Wysycenie raczej znikome, tak bo wyspiarsku. Paloności na finiszu za bardzo nie odnotowałem.

Wrażenia ogólne: Dla mnie smaczne, nieprzekombinowane, raczej klasyczne - było tym, czego się spodziewałem i chętnie bym zrobił jeszcze jedno :D

 

Zdjęcie:

post-6168-0-71070800-1417163741_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odżyłem po chorobie to czas na jakieś piątkowe piwko podczas warzenia, na blat sobie wziąłem Browar Czarna Łapa od Mata - Funky Nelson Savin APA:

 

Barwa: Złoty, lekko opalizujący.

Piana: Bardzo ładna, biała średnio i drobnopęcheżykowa, gęsty kożuch do samego końca jak bita śmietana i oblepia szkło.

Aromat: Z butelki winogrono, z szkła wychodzi tani sok winogronowy, do tego trochę owoców tropikalnych, typu mango liczi. W tle natomiast jest porzeczka, dzikusek bardzo lekki.

Smak : Piwo wodniste, mało treściwe, goryczka średnia, ściągająca i zalegająca, trochę nie przyjemna. Lekka kwaskowość, do tego lekko dzikie przyjemne i orzeźwiające. Jednak z chmielu powtarza się dużo winogrona i porzeczki, przytłacza on trochę smak piwa i dominuje całość. Z ogrzewaniem wychodzi alkohol i z kolejnymi łykami przyjemnie rozgrzewa. Pod koniec goryczka staje się dość męcząca i dochodzi dość nieprzyjemny aromat chmielowy.

Ogólne wrażenia: Spodziewałem się mocniejszego dzikuska, ale i tak było w miarę dobre, jedyne co ja mam problem to ten cholerny Nelson Savin wszyscy się nim podniecają, a ja go nie lubię, już któryś raz robię podejście do niego i dalej wypada negatywnie. Aromat taniego soku winogronowego i porzeczki podchodzącej pod kocie szczyny jakoś do mnie nie przemawia... Jakby by był inny chmiel byłbym zachwycony tym piwem, ale ogólnie piwko całkiem niezłe dość pijalne, jedynie goryczkę delikatnie skorygować i więcej dzikuska by się zdało, bo po ogrzaniu robi się delikatnie mdłe to piwko :) Ciekaw jestem jak wyjdzie moja dzika AIPA jak coś masz zaklepaną butelkę jej to się odwdzięczysz recką :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę estrów i delikatna ziołowość z chmielu, piwo piłem ciepłe (jakieś 16 stopni) i wyczuwalny był alkohol

fermentacja w ok. 17-18 stopniach była prowadzona i też je pije w temp 15-16 stopni, to wszystko wina tuska drożdży..... :)

 

Miedziany, wpadający w czerwony przy odpowiednim świetle

red x'a było ok 1/3 zasypu nie wiem dlaczego takie wyszło

 

chętnie bym zrobił jeszcze jedno

jak tylko znajdę tego co mi buchnął drugą skrzynkę.... :monster:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blukasze, dając piwo do depozytu powinieneś mieć rozpiskę z czego wykonane. Np ktoś dostanie syfków na twarzy i co wtedy? Dajesz recepturkę i wiadome co dodane. Od dziś pisz dane swoich wyrobów :)

nikt tak nie robi. kogo obchodzi że się ostatnio jakiś koleżka pochwalił na forum wysypką? i co akurat blukasze ma z tym wspólnego? o.O

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więcej dzikosci na tych drożdżach nie da się wyciągnąć. Są bardzo esfrowe. Zdziwiła mnie ta czarna porzeczka u ciebie. Nigdy jej nie wyczulem. Aromat Nelsona jest imo bliższy do skórki z winogrona niż do soku winogronowego. Na brak pełni w tym piwie nie nazekalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

APA #8 - Kosio

 

Piana: biała, drobna, utrzymuje się wokół szkła.

Kolor: pomarańczowy, mętne.

Aromat: solidnie chmielowy, słodki, żar tropików i lekka żywiczność

Smak: zdominowany przez chmiel, choć goryczka delikatna, nie nachalna. Końcówka lekko kwaskowata.

Podsumowując: Bardzo dobre piwko, pijalne, trochę tylko zbyt wodniste, brakuje mi też kontry słodowej dla równowagi. Ile to ma beelgie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

APA #9 - Kosio

 

Piana: biała, utrzymuję się.

Kolor: ciemo-żółte do pomarańczowe, opalizuje.

Aromat: jakiś dziwny aromat ziołowy, bardzo sztuczny, gdzieś w tle machają owoce.

Smak: na pierwszym planie ta ziołowa goryczka, która wchodzi w białą część skórki z cytrusów.

Goryczka aż piecze na języku, nieprzyjemna i ciężka.

Podsumowanie: Nie pasuje mi, zbyt mocna goryczka, piekąca i jest coś w niej śmierdzącego. Wcześniejsza wersja tego APA dużo lepsza, lżejsza i z czystszym aromatem owoców. Tutaj jest coś co męczy. Ledwo dopiłem te piwo. Tym razem jednak wersja jest pełniejsza (albo takie wrażenie), dużo się zasyp zmienił? Może trzeba poczekać jeszcze, to się jakoś poukłada, w moim CDA już zanika ta ziołowość, a wychodzi cytryna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blukasze, dając piwo do depozytu powinieneś mieć rozpiskę z czego wykonane. Np ktoś dostanie syfków na twarzy i co wtedy? Dajesz recepturkę i wiadome co dodane. Od dziś pisz dane swoich wyrobów :)

 

Nie robię piwa z niczego niezwykłego, same naturalne składniki, bez konserwantów ani sztucznych barwników. Generalnie to na wszystkich mogę napisać "Zawiera słód jęczmienny".

A tak poważnie to jak wrzucam piwo to opisuję pokrótce co w nim jest co jest dla mnie ciekawe, wszystko inne to zwykłe słody drożdże i chmiel kupione w sklepie piwowarskim,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blukasze, dając piwo do depozytu powinieneś mieć rozpiskę z czego wykonane. Np ktoś dostanie syfków na twarzy i co wtedy? Dajesz recepturkę i wiadome co dodane. Od dziś pisz dane swoich wyrobów :)

 

Nie robię piwa z niczego niezwykłego, same naturalne składniki, bez konserwantów ani sztucznych barwników. Generalnie to na wszystkich mogę napisać "Zawiera słód jęczmienny".

A tak poważnie to jak wrzucam piwo to opisuję pokrótce co w nim jest co jest dla mnie ciekawe, wszystko inne to zwykłe słody drożdże i chmiel kupione w sklepie piwowarskim,

Jakie drożdże to nie pamiętam bo nie chce mi się nigdy zapisków robić

Lepiej mieć na kartce w zeszycie zapiski niż jw.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wild Nelson IPA- Browar Czarna Łapa

 

Piana: Biała, niezbyt obfita.Średnio i grubo ziarnista. Szybko znika, pozostaje jako lekka mgiełka na tafli piwa. Na szkle nie pozostawiła śladów.

Kolor: Jasny pomarańcz, trochę mętne.

Aromat: Słodkie winogrono, może nie takie naturalne. Bardziej jak napój winogronowy.

Smak: Tak jak w aromacie, winogrono plus orzeźwiająca kwasowość. Trochę jak młode lekkie wino. Fajna delikatna goryczka, może za słaba jak na IPA, ale zwiększa pijalność.

Ogólnie: Mój pierwszy kontakt z tym chmielem i jestem mile zaskoczony jego potencjałem. Piwo jak dla mnie jest bardzo pijalne, głównie dzięki dobremu balansowi. Dzięki za to piwko.

Edytowane przez Gąska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

APA #9 - Kosio

 

Piana: biała, utrzymuję się.

Kolor: ciemo-żółte do pomarańczowe, opalizuje.

Aromat: jakiś dziwny aromat ziołowy, bardzo sztuczny, gdzieś w tle machają owoce.

Smak: na pierwszym planie ta ziołowa goryczka, która wchodzi w białą część skórki z cytrusów.

Goryczka aż piecze na języku, nieprzyjemna i ciężka.

Podsumowanie: Nie pasuje mi, zbyt mocna goryczka, piekąca i jest coś w niej śmierdzącego. Wcześniejsza wersja tego APA dużo lepsza, lżejsza i z czystszym aromatem owoców. Tutaj jest coś co męczy. Ledwo dopiłem te piwo. Tym razem jednak wersja jest pełniejsza (albo takie wrażenie), dużo się zasyp zmienił? Może trzeba poczekać jeszcze, to się jakoś poukłada, w moim CDA już zanika ta ziołowość, a wychodzi cytryna.

 

U Kuby właśnie przeczytałem - "Aromat skórki cytrusowej połączony z nutami sosny może wręcz miejscami wywoływać wrażenie zapachu ziół".

Może to właśnie stąd te zioła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porter czekoladowy - Major

 

Piana: beżowa, średnio-pęcherzykowa, dość szybko znika do małej otoczki.

Kolor: ciemno-bordowe do brązowego, pod światło jednak wchodzi w czerwień.

Aromat: czekolada, raczej słodka. W tle lekki aceton.

Smak: tak jak w zapachu, słodka czekolada z delikatną goryczką od chmielu i kwaskowatym finiszem. Wysycenie niskie.

Podsumowanie: lekkie, czekoladowe piwo, na dłuższą metę dosyć słodkie. Mam mieszane odczucia co do smaku, ta słodkość w zapachu i smaku złamana jest goryczką, nie wiem czy dobrze. Postawił bym bardziej na jedną kartę, albo słodka czekolada, albo gorzka, tu jest to trochę pomieszane. Z początku było dla mnie zbyt wodniste, ale jak by było pełniejsze, mogło by być zbyt zamulające. Nie wiem czy nie powinno być też bardziej nagazowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Whisky extra stout - Jaras

 

Piana: Beżowa, drobna z większymi pęcherzykami. Dość szybko opada pozostawiając cienką warstwę, która nie wytrzymała do końca degustacji.

Kolor: Czarny, nieprzejrzysty z czerwonymi prześwitami.

Aromat: Mocna torfowość, lekkie słodkie nuty czekoladowe.

Smak: Głównie wędzony i torfowy, w tle czekoladowy, wraz z ogrzewaniem wychodzi dobrze pasująca do reszty kwaskowatość. Goryczka minimalna. Lekko rozgrzewające.

Podsumowanie: Bardzo pijane i dobrze ułożone piwo. Nie jest przegięte w żadną stronę, powinno smakować i fanom "palonych kabli" i tym wolącym spokojniejsze piwa, chociaż szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś z mocniejszym charakterem. Mimo to, poza nietrwałą pianą i trochę za niską goryczką nie ma czego zarzucić, świetne piwo!

post-9674-0-61199400-1417548357_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.