Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Wrocław


wyvern

Rekomendowane odpowiedzi

Swoją drogą nie rozumiem ciągu logicznego - gushing->niewiele udało się uratować -> degustacja w temp. pokojowej. W skrócie: był gushing, więc trzeba było degustować w temp. pok.

Mam ci to rozrysować, czy jak? Może odkładnie przeczyta ze zrozumieniemj co napisałem w poście wcześniej. Nie mieszaj do tego logiki. Nie będę specjalnie na ciebie wznosić się na wyżyny żeby pisać posty jak tobie się podoba.

W sumie, zrobię wyjątek i raz jeszcze ci to wytłumaczę. Krok po kroku.

Otwieram szafkę gdzie trzymam alkohol (biała z szybką na przedzie z Ikei). Warto podkreślić, że temperatura w pokoju waha się między 25 - 26 C. Patrzę, kapsel źle dociśnięty. Lekko podważam kciukiem, słychać strzał jak przy otwieraniu szampana. Prawie cała zawartość butelki ląduje na podłodze. Mam pod ręką kufelek więc resztki udało mi się uratować. Dalej następuje degustacja.

Czy teraz jest wszystko zrozumiałe. Czy w dalszym kroku również tego i posta będziesz rozbierać na czynniki pierwsze jak to masz w zwyczaju?

Piwko Prałata również spożywałem w temperaturze bliskiej pokojowej. I zero drażniącego alkoholu. Da się? Da się.

Edytowane przez mat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie lubię się wpieprzać między wódkę a zakąskę, nie wiem jak bardzo się wzajemnie nie lubicie tudzież jak bardzo się matowi pytanie Messive w pokrętny sposób zinterpretowało jako kontrofensywa, ale wyszło słabo. Zacytuję od początku posta, żeby nie było że wyrwane z kontekstu:

Nadrabiam zaległości. Na pierwszy plan Whisky Stout od Messive'a.

 

Piana: Bardzo obfita, gruba, bardzo szybko się dziurawi. Szybko opada nie tworząc cienkiego kożuszka. Piwo przywitało mnie gushingiem. Nie wiele udało mi się uratować. Stąd degustacja w temperaturze pokojowej.

 

Zaimek "stąd" w jednym ze znaczeń jest równoznaczny frazie "z tego powodu", co daje nam:

 

Z tego powodu degustacja w temperaturze pokojowej.

 

Wybierz sobie mat czy z powodu nadrabiania zaległości, obfitej piany czy też może gushingu degustacja była w temperaturze pokojowej, bo na pewno nie z powodu szafki z Ikei. Idźcie się chujami na priva obrzucać co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny... Nikt się ch....i nie obrzuca. Po prostu wkurza mnie jak ktoś w większości swoich wypowiedziach skupia się wytykaniu błędów ortograficznych, "sensu logicznego" wypowiedzi i itp. Nikt tutaj się z nikim nie nie lubi, to po pierwsze.

Jeżeli ktoś opisuje, ocenia moje piwo nie doszukuję się jak to Mesive wspomniał "ciągu logicznego". Jeżeli kogoś tak to drażni, niech sobie odpuści czytanie postów.

Na forum są setki wypowiedzi po przeczytaniu których aż głowa mnie boli. Bo ktoś nie potrafi postawić przecinka czy kropki, przez co język się plącze. Albo pisze "waży" zamiast "warzy". Wolę skupić się na temacie niż wytykać komuś błędy.

Po drugie:

Swoją drogą nie rozumiem ciągu logicznego - gushing->niewiele udało się uratować -> degustacja w temp. pokojowej. W skrócie: był gushing, więc trzeba było degustować w temp. pok.

Nie wyobrażam sobie schować do lodówki otwartej butelki.

Edytowane przez mat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie:

 

snapback.pngUżytkownik Mesive dnia 15 lipiec 2014 - 22:22 napisał

 

 

Swoją drogą nie rozumiem ciągu logicznego - gushing->niewiele udało się uratować -> degustacja w temp. pokojowej. W skrócie: był gushing, więc trzeba było degustować w temp. pok.

 

Nie wyobrażam sobie schować do lodówki otwartej butelki.

 

 

Z kolei ja wyobrazam sobie wyjecie piwa z lodowki przed degustacja - nie wiem, moze to przez brak mebli z Ikei.

 

A tak bardziej serio to najzwyczajniej w swiecie sam bylem ciekaw o co Ci chodzilo. I to nie po to by sie przypieprzac, tylko sam sie czasem lapie na jakis pokretnych wnioskowaniach i nie wiem czy to jakas jednostka chorobowa, czy tylko ja tak mam etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, moze to przez brak mebli z Ikei.

Pewnie tak.

Więc jeszcze raz. Postanowiłem zdegustować piwko. Wybór padł na Stout'a Mesive'a. Wyciągam z szafki i patrze (temp. w szafce 25 - 26C) źle dociśnięty kapsel. Podważam kciukiem i j.b, kapsel w sufit a piwko na podłogę. Więc ratuję co się da do kufelka. Nie wkładam resztek do lodówki. Stąd/ dlatego tez degustacja odbywa się w temperaturze pokojowej. Jaśniej nie potrafię tego wytłumaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Próbowałem wczoraj IIPA (Do Hipster Like Double IPA?) od Mata. Oto moje spostrzeżenia:

 

Piana: Obfita, na początku drobno pęcherzykowa, jednak szybko przeszła w grube i znikła.

Kolor: Jasny, mega mętne

Aromat: Na pierwszym planie był jakiś taki dziwny aromat lekko drożdżowy, trochę alkoholowy. W pierwszym niuchu miałem wrażenie leciutkiej infekcji, które później zniknęło (przynajmniej w aromacie). Aromatów chmielowych nie stwierdziłem.

Smak: Mocna goryczka alkoholowo-chmielowa. Tak jak lubię. Niestety było dosyć płaskie w odczuciu. Towarzyszyło mi również lekkie wrażenie zepsucia.

Wrażenia ogólne: Dopiłem, ale nie powiedziałbym do końca, że ze smakiem. Goryczka była fajna, zabrakło trochę pełni. Domyślam się, że piwo było warzone bardzo dawno temu i na to zwaliłbym wszystkie wady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwko było ważone w styczniu :) Z tą pianą to dziwne. Ostatnio nalałem sobie jedną z ostatnich butelek i lekki kożuszek miałem do samego końca. Aromat był jak najbardziej chmielowy. Dziwne, co butelka to inny świat.

Edytowane przez mat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzi przybywa i żeby w sezonie ogórkowym trochę rozruszać depozyt zrzuciłem tam trochę swoich "dóbr", pobierając Karmelową IPĘ i FESa. Aktualny stan depozytu to:

 

Skrzynka 1:

  • 2x Xmas Ale (qub)
  • 1x Vienna lager (VL, jaras)
  • 1x Cascadian Pils (CP, jaras)
  • 1x Schwarzbier (SB, jaras)
  • 1x Marcowe (Undeath)
  • 1x Belgian Dubbel IPA (wyjątkowo bez etykiety, butelka 0,5 kapsel czarny :)). Może być nienagazowane. O parametry proszę pytać :) (Mat)
  • 2x American Wheat (szamaneq)
  • 1x ESB (Bzdzionek)
  • 1x Rye Coffee Stout (Bzdzionek)
  • 2x #1 Ale Iunga, Tradition (Camilos)
  • 1x #2 Ale Iunga (Camilos)
  • 2x Imperial Stout 21 BLG, leżakowany ponad rok w piwnicy (blukasze)
  • 1x Karmelowe IPA 15,5 BLG (blukasze)
  • 1x Cydr, przefermentowany sok własnoręcznie wyciskany z jabłek, bez żadnych dodatków (blukasze)
  • 2x Wysłodziny po barley wine 11 BLG, Ale z płatkami owsianymi (blukasze)

Skrzynka 2:

  • 2x Vienna lager (jaras)
  • 2x Bock (jaras) (lekkie przegazowanie - nie pić prosto z mebli z Ikei, raczej z lodówki :D )
  • 2x Czech pils (jaras)
  • 2x German pils (jaras)
  • 2x Cascadian pils (jaras)
  • 2x Schwarzbier (jaras)
  • 2x Witbier1 (jaras)
  • 2x Hefeweizen (jaras)
  • 2x American lager (jaras)
  • 2x Nelson red lager (jaras)

Butelki oczywiście z etykietkami, jednakowoż pozwoliłem sobie zostawić te trzy (VL, CP i SB) co na stanie depozytu już były nie ruszane, bo po kapslach do etykiet można jakoś dotrzeć. Tak czy siak, gdyby się już amator na jakieś z tych trzech znalazł niech bierze te bez etykiet w pierwszej kolejności.

 

edit: dowiozłem Cascade pilsa, którego to Undeath ochrzcił "szczynami bez gazu" bo równolegle robiony Czech pils się bardzo ładnie nagazował przez tych kilka miesięcy. No cóż - dzisiaj sprawdziłem, że CP dalej dramatycznie niedogazowany (jak na styl - mi się podoba), to proszę mieć na uwadze...

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FES, Camilos

 

Piana: Jest...przez 3 sekundy. Generalnie wysycenie typowo brytyjskie.

Kolor: Czarne, trochę mętne

Aromat: Pomny być może dość pochopnej oceny Qba christmas ale postanowiłem nie zwracać uwagi na lekkie nuty alkoholi wyższych i zrzuciłem to na spożycie prosto po powrocie z basenu. Prawdopodobnie z tegoż powodu nie wyczułem nic więcej.

Smak: Palonka, karmel, odrobina gorzkiej czekolady i brak jakiejkolwiek kwasowości - fajne. Chociaż zostaje jakiś dziwny posmak. Wydaje mi się że gdzieś tam majaczył ser pleśniowy w tle.

Wrażenia ogólne: Szybko weszło i smakowało. Dobre piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to czytając opinie o moich jakby nie patrzeć pierwszych warkach jestem coraz bardziej podbudowany i zmobilizowany do dalszych prac. Wiem, że czeka mnie jeszcze sporo lektury i godzin praktyki na żywmym organizmie.

Dzięki bardzo!

 

Już miałem wrzucić parę słów o piwach, które zabrałem i wypiłem już, ale się komp wywalił i zostałem bez zdjęć :( Mam nadzieję, że szybko go postawię na nogi i opiszę moje wrażenia, jeśli się nie uda, cóż, będzie musiało się obejść bez załączników graficznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu będzie, że się czepiam, ale piszę to dla dobra nas wszystkich. Niech nikt nie czuje się atakowany, bo posta kieruję do wszystkich.

 

Drodzy Piwowarzy - szanujmy wzajemnie swoje wyroby. Wiem, że depozyt i te wszystkie degustacje, to tylko zabawa, ale nawet ona powinna mieć jakieś zasady. Chodzi mi o przechowywanie pobranych z depozytu piwek. Ogólnie, to jest gorąco lub jak dzisiaj - tak cholernie upalnie, że mam wrażenie, że szatan puszcza w stronę Ziemi bąki prosto z czeluści ostatniego kręgu piekielnego. Nie mamy wpływu na to jak skrzynka depozytowa jest przechowywana. Raczej nie stoi w chłodni. Od nas jednak zależy, jak piwo jest przechowywane po zabraniu go z depozytu. Traktujmy nasze piwa, niezależnie od tego czy im się należy czy nie, jak Westvleteren XII albo rarytas za tysiąc pięćset sto dziewięćset złotych, którego na całym świecie jest tylko 10 butelek. Wstawmy to piwko do lodówki/piwnicy/chłodni, szczególnie jeśli mamy zamiar zdegustować je dopiero za jakiś czas. Przecież ono przeżywa katusze!

 

Nie zostawiaj psa w samochodzie ani piwa w temp. pokojowej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mesive nie żebym się ja Ciebie czepiał ale... Co za różnica? Jak piwo spędziło w depo w temperaturze pok. minimum miesiąc to parę dni w domu w tej temp. nie zrobi mu wielkiej różnicy. Szanowanie wyrobów szacunkiem i polega bardziej na kulturze ich wypicia (schłodzone z szkła nie z gwinta) ja wrzucam wszystkie piwa do piwnicy (obecnie 18C) i tam czekają na degustację... Trzymałem też nie raz piwa w barku w 20C... to bez różnicy ważne jest żeby dobę przed degustacją schłodzić porządnie piwo (ew. je trochę schłodzić w zależności od stylu) i dobrać odpowiednie szkło, bo i tak i siak jak jest trzaśnięte to wyjdzie to prędzej czy później, a lepiej chyba żeby prędzej niż częstować ludzi kwasem i narażać się na kompromitację jeszcze większą. Nie wymagajmy od siebie zasad z kosmosu, depo ma być wygodnym urządzeniem, a nie zobowiązującym i uwłaczającym nam w jakiś sposób, uważam że zasady które są wystarczają... Nie ma po co wymagać trzymania piw w chłodzie bo niektórzy nie mają do tego warunków. Co do piw które się leżakuje długo to raczej wręczamy sobie takie na spotkaniach i tam doradzam sobie zaznaczyć przy wręczaniu przetrzymywanie w chłodzie.

 

Ja mam natomiast inną prośbę, spotykamy się co jakiś czas znamy się osobiście, jak chcecie sobie wrzucać to proszę załatwiajcie to prywatnie, tak samo z wyjaśnieniem jakiś niesnasek, bo naprawdę nie miło się patrzy na wasze przepychanki, pamiętajcie że to temat publiczny i każdy ma do niego wgląd, a nie powielajcie atmosfery z pewnego forum, wszystko da się sobie wytłumaczyć na spokojnie, a jak nie to spotkajcie się i wyjaśnijcie w cztery oczy czy więcej... Nie wnikam, ale jest sporo okazji do pogadania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za różnica? Jak piwo spędziło w depo w temperaturze pok. minimum miesiąc to parę dni w domu w tej temp. nie zrobi mu wielkiej różnicy

Nie każde piwo spędziło w depo miesiąc i dobrze o tym wiesz.

wszystko da się sobie wytłumaczyć na spokojnie, a jak nie to spotkajcie się i wyjaśnijcie w cztery oczy czy więcej...

Ten post nie był do nikogo zaadresowany. Był wynikiem moich przemyśleń. Każdy z Was może się z nimi zgodzić lub też nie. Wydaje mi się, że swoją prośbę napisałem kulturalnie i bez przytyków. Tyle mojego w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za różnica? Jak piwo spędziło w depo w temperaturze pok. minimum miesiąc to parę dni w domu w tej temp. nie zrobi mu wielkiej różnicy

Nie każde piwo spędziło w depo miesiąc i dobrze o tym wiesz.

Tomku czytaj ze zrozumieniem, miesiąc dwa może trzy więc co za różnica jak kilka dni spędzie w temperaturze pokojowej?

 

Ten post nie był do nikogo zaadresowany. Był wynikiem moich przemyśleń. Każdy z Was może się z nimi zgodzić lub też nie. Wydaje mi się, że swoją prośbę napisałem kulturalnie i bez przytyków. Tyle mojego w tym temacie.

 

Nie było to napisane w stosunku do Twojego posta, lecz do poprzednich, które niestety były bardzo chamskie i nie na miejscu. Napijcie się piwa i odstresujcie, zanim siądziecie do klawiatury i zaczniecie odreagowywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając zbędny komentarz przejdę od razu do rzeczy. Tym razem na warsztat trafił Schwarzbier od Jarasa.

 

Barwa: Kolor dojrzałej wiśni/wiśniowy. Inaczej nie potrafię tego opisać:) Klarowne.

Piana: Skąpa. Szybko opada tworzą cieniutką błonkę.

Aromat: I tu się dzieje. W aromacie głównie nuty słodowe. Troszkę suszonej śliwki. Lekko miodowy oraz goździkowy (bardzo delikatny). Delikatny aromat przypieczonego spodu od ciasta oraz pumpernikla. W aromacie wyczułem (po ogrzaniu) leciutki aromat kwiatowy, pewnie od użytego chmielu. Ogólnie aromat bardzo przyjemny.

Smak: Słodowy. Tutaj już bardziej wyczuwalny posmak przypieczonego spodu od ciasta. Do tego dochodzi lekki karmel. Piwo jest lekko palone. Goryczka delikatna, bardzo przyjemna. Jak dla mnie idealnie nagazowane.

 

Ogólne wrażenia: Piwo jest MEGA pijalne. Sesyjne. Dzięki umiarkowanemu nagazowaniu nie jest zapychające. W sam raz. Piwko nie jest męczące. Zero wad w aromacie jak i w smaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wyobraź sobie, że przez długi czas czuć było odrobinę citrę - teraz już niestety tego ni ma :(

 

edit: a z goździkami mam problem - wszystko co szło na Koelschach ma po kilku miesiącach takiego dentystę że tylko mój stary jest w stanie to wypić ze smakiem. jakaś lekka infekcja w szwarcu też jest widać.

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakaś lekka infekcja w szwarcu też jest widać.

Ja nie wyczułem :) Przedni lagerek.

 

Edit: Dopiero po degustacji zerknąłem na skład piwka. Niestety, po Citrze ani śladu :(

Edytowane przez mat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

snapback.pngUżytkownik jaras dnia 22 lipiec 2014 - 21:32 napisał

 

 

jakaś lekka infekcja w szwarcu też jest widać.

 

Ja nie wyczułem

Mówię o goździkach.

Skoro tak mówisz. Ale jak dla mnie aromat jest na tyle delikatny, że w zasadzie można go pominąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja w depozycie:

 

 

Skrzynka 1:

  • 2x Xmas Ale (qub)
  • 1x Vienna lager (VL, jaras)
  • 1x Cascadian Pils (CP, jaras)
  • 1x Schwarzbier (SB, jaras)
  • 1x Marcowe (Undeath)
  • 1x Belgian Dubbel IPA (wyjątkowo bez etykiety, butelka 0,5 kapsel czarny :)). Może być nienagazowane. O parametry proszę pytać :) (Mat)
  • 2x American Wheat (szamaneq)
  • 1x ESB (Bzdzionek)
  • 1x Rye Coffee Stout (Bzdzionek)
  • 2x #1 Ale Iunga, Tradition (Camilos)
  • 1x #2 Ale Iunga (Camilos)
  • 2x Imperial Stout 21 BLG, leżakowany ponad rok w piwnicy (blukasze)
  • 1x Karmelowe IPA 15,5 BLG (blukasze)
  • 1x Cydr, przefermentowany sok własnoręcznie wyciskany z jabłek, bez żadnych dodatków (blukasze)
  • 2x Wysłodziny po barley wine 11 BLG, Ale z płatkami owsianymi (blukasze)

W skrzynce nr 1 doszło do eksplozji, ale z braku czasu nie miałem jak sprawdzić zawartość której butelki powędrowała do Walhalli.

 

 

Skrzynka 2:

  • 2x Vienna lager (jaras)
  • 2x Bock (jaras) (lekkie przegazowanie - nie pić prosto z mebli z Ikei, raczej z lodówki :D )
  • 2x Czech pils (jaras)
  • 2x German pils (jaras)
  • 2x Cascadian pils (jaras)
  • 2x Schwarzbier (jaras)
  • 1x Witbier1 (jaras)
  • 1x Hefeweizen (jaras)
  • 2x American lager (jaras)
  • 2x Nelson red lager (jaras)
  • 1x American Wheat nr na kapslu 5.2 (rptu)
  • 1x APA nr na kaplsu 6. (rptu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe sprostowanie co do mojej Belgian Dubbel IPA. Piwko troszkę się dogazowalo. Po nalaniu tworzy się cieniutka blonka. Aromat i smak jest super. Mniej więcej tak wyobrażam sobie Belgian IPA. Piwko wymagało dolezakowania.

:)

Edytowane przez mat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.