Skocz do zawartości

Podbijanie blg w trakcie fermentacji


e-prezes

Rekomendowane odpowiedzi

Nie znalazłem przez wyszukiwarkę, więc może temat gdzieś jest... Cóż.

 

Aby zrobić wysokobalingowe piwo trzeba mieć rozruszaną gęstwę (a nie dysponuje na tyle pewną by ograniczyć możliwość skażenia piwa z gęstwy). Stąd mam pytanie do osób które spotkały się z taką metodą czy jest prawidłowa. Otóż warzę np. piwo 12-13 blg i takie nastawiam. Gdy już drożdże się nieźle ruszą dodaję kolejną porcję brzeczki o coraz wyższym balingu w 2 dawkach (np. z ekstraktu, ale niekoniecznie), tak aby na końcu osiągnąć 28-30 blg. Wydaje mi się, że spotkałem się w winiarstwie z czymś takim.

Edytowane przez e-prezes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia*, to odpowiednio duża ilość gęstwy da rade bez porcjowania brzeczki. Porównać efektów nie mogę bo tej wymienionej metody nie stosowałem. Wydaje mi się że to jest dobre przy ruszaniu ze startera, Gęstwa pobrana z poprzedniej warki spokojnie daje radę.

Jedynie co trzeba mieć na uwadze to refermentacja, warto dodać świeżej gęstwy, będzie zdecydowanie szybciej nagazowane.

 

*) Doświadczenia oparte na fermentacji drożdżami belgijskimi.

Edytowane przez josefik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak ostatnio robiłem braggota.

Z tego co czytałem jest to metoda zalecana do piw naprawdę mocnych (powyżej 25°Blg).

 

Czy przypadkiem braggot nie jest synonimem miodu pitnego?

 

Jeśli chodzi o główny temat to z powodzeniem takie sztuczki stosowałem w winiarstwie, ale tam po prostu dodawałem bardzo stężonego syropu cukrowego do fermentującego moszczu 5 dniach fermentacji. Kolejną dawkę dodawałem po kolejnych pięciu dniach. Gotowe wino miało 17-18 procent alkoholu

 

edit: braggot nie jest synonimem miodu pitnego. Google rządzi ;)

Edytowane przez baradnor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem tak kilka razy (między innymi robiąc braggota), faktycznie nie miałem żadnych problemów z fermentacją.

Ale też przy piwie o mniejszym ekstrakcie, niż te powiedzmy 25Blg, chyba nie chciałoby mi się tego robić.

 

Tak czy owak drożdże powinny być zdrowe, a brzeczka dobrze napowietrzona. :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Josefik, wiem, że gestwa jest najlepszym rozwiązaniem. Nie warze tak znowu często by mieć dobrej jakości gestwę różnych szczepów. Stąd pytanie. U mnie przeważnie wolno startują mocne (pow. 17 blg) nastawy.

 

Dzięki za pomoc.

Edytowane przez e-prezes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie masz możliwości zrobić porządny starter? Żeby rozruszać gęstwę i namnożyć przed zadaniem?

 

Pochwaliłbyś się piwem, które fermentujesz w dyni na forum bo to jest ciekawe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powodzeniem stosuję meteodę późniejszego podbijania blg. W piwie, do którego dodaję cukier/miód/ekstrakt... zawsze robię to po kilku/kilkunastu dniach fermantacji (jak rozpędzą się drożdże). Dodatek najczęściej rozpuszczam w przegotowanej brzeczce odzyskanej z chmielin. Wstępne namnożenie drożdży też nie zaszkodzi. Rozpowszechniona jest opinia, że powinno się to robić na brzeczce piwnej. Ja jednak jej nie przechowujędo tych celów a do namnażania używam jabłkowego soku z kartonika. Jest pasteryzowany, ma 10Blg i drożdże ruszająna nim bez problemu.

To nawyki z winiarstwa, które praktykowałem znacznie wcześniej niż piwowarstwo. Tak samo jest z rurkami fermentacyjnymi (a właściwie wężykami i butelkami z wodą), szkłem do fermentacji (choć i tutaj przechodzę na 19l butle z poliwęglanu, do wiader przekonać się nie mogę) i innymi podobnymi przywarami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tych technik warto użyć już przy piwach typu barley wine np. ?

 

I pytanie - czy ze względu na pojemność lidlowego garnka można podzielić zasyp na dwie równe części zrobić zacieranie dwa razy ? Odlać część na starter . Wystartować z porcją drożdży ( suchych / płynnych ) całość a po kilku dniach dodać namnożone w starterze ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem to w ten sposób, że za pierwszym razem filtrowałem wszystko co było w młócie do sucha - to była przednia. Potem wysładzanie i tym, co otrzymamy zalewamy drugą zacieraną partię. Za drugim razem koniec odbioru zależy od tego, czy i ile dodajesz później ekstarktu/miodu/glukozy. Nie schodziłbym jednak poniżej 10Blg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

A nie masz możliwości zrobić porządny starter? Żeby rozruszać gęstwę i namnożyć przed zadaniem?

 

No nie mam, bo tryb mojej pracy zakłada wezwanie mnie do pracy w każdej chwili z zachowaniem przerw jakie są przewidziane przepisami BHP. Warzę zazwyczaj po nocnej zmianie. A jedną gęstwę do saisona zadałem po tygodniu, bo nagle okazało się, że nie mogę warzyć.

 

Pochwaliłbyś się piwem, które fermentujesz w dyni na forum bo to jest ciekawe ;)

 

Nadal leży w Lublinie u Fotografa. Sam jestem ciekaw jak dotrwało.

Edytowane przez e-prezes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.